Żydzi z Ukrainy jadą przez Polskę do Izraela. Przygotowania zaczęły się przed wojną

Trwa wielka operacja przerzutu Żydów do kraju przodków. Była przygotowywana kilka tygodni przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Publikacja: 10.03.2022 21:00

94-latka Gali utknęła w Warszawie. Nie może ani wrócić do Charkowa, ani polecieć do Izraela

94-latka Gali utknęła w Warszawie. Nie może ani wrócić do Charkowa, ani polecieć do Izraela

Foto: jerzy haszczyński

Główny szlak wiedzie przez Polskę. Inne przez Rumunię, Węgry i w mniejszej skali przez Mołdawię.

Centrum dowodzenia znajduje się w hotelu Novotel w centrum Warszawy, działa tu tymczasowy oddział ambasady izraelskiej, pracują przedstawiciele organizacji, w tym Agencji Żydowskiej, zajmujący się organizowaniem aliji, powrotu do kraju przodków, czyli migracji do Izraela.

– Pierwszy lot z Warszawy odbył się w poprzedni wtorek. Potem kolejne dwa. Na piątek i sobotę szykujemy następne – mówi „Rzeczpospolitej” Szmuel Szpak, główny menedżer operacji przerzutu, wcześniej przez cztery i pół roku szef Agencji Żydowskiej na Ukrainie (ewakuował się z Kijowa wraz pracownikami ambasady izraelskiej pod koniec lutego).

– Kiedy zaczęły się przygotowania?

– Pod koniec stycznia.

– Czyli dużo wcześniej, niż Putin zaczął wojnę?

Czytaj więcej

Jerzy Haszczyński: To się szybko nie skończy

– Mieliśmy informacje – tłumaczy Szmuel Szpak i dodaje, że jego organizacja zawczasu przygotowała schronisko przy polskiej granicy koło Lwowa. Tam trafiali ukraińscy Żydzi, których potem kierowano do sąsiednich krajów.

W Warszawie procedura trwa trzy doby: potwierdzenie przez ambasadę prawa do aliji, wypełnienie koniecznych dokumentów, wydanie wizy i skierowanie na lotnisko. Paszport dostaje się już w Izraelu.

Dotychczas z Polski wyleciały, jak mówi Szpak, „setki” osób. – Gotowi jesteśmy na kilka tysięcy – podkreśla.

Szef Agencji Żydowskiej Jakow Hagoel, który też pojawił się w Polsce (podobnie jak minister ds. diaspory Nachman Szaj), wspominał – co cytował dziennik „Haarec” – o zamiarze przewiezienia dziesiątek tysięcy w tym roku. Inny dziennik „Jerusalem Post” 11 dni przed rosyjską inwazją pisał o tajnych planach rządu izraelskiego dotyczących nawet 200 tys. obywateli ukraińskich pochodzenia żydowskiego. – Jestem ostrożny wobec takich szacunków – mówi Szmuel Szpak.

W holu hotelu spotykam Margaritę, główną księgową z Zaporoża. Opuściła dom z małym plecakiem. Syn, od 20 lat mieszkający w Izraelu, zadzwonił do niej pod koniec zeszłego tygodnia i powiedział, by natychmiast wsiadała do pociągu, bo to może być ostatni. Po 30 godzinach dotarła do Polski. Na początku pomagali jej Polacy, przewieźli, przenocowali, nakarmili. Potem dowiedziała się, gdzie w Warszawie organizuje się wyjazd do Izraela. – Mam nadzieję, że wrócę do swojego domu. Nie wiem kiedy – mówi ze smutkiem.

W związku z operacją i wojną w Ukrainie do Warszawy przyjechał nowy ambasador Izraela

Na kanapie szlocha uciekinierka z Charkowa, 94-letnia Gali (nazwisko znane redakcji). – Zabrali mnie ze schronu i tu dowieźli – mówi. Obok siedzi wnuk, obywatel Izraela, i córka, która ma wszystkie potrzebne dokumenty, by tam wyemigrować. Starsza pani nie ma jednak ukraińskiego dokumentu zwanego paszportem zagranicznym, nie ma też dokumentów potwierdzających żydowskie pochodzenie. Nie może wsiąść do samolotu, nie może też wrócić do bombardowanego przez Rosjan Charkowa. Wnuk chodził do ambasad Ukrainy i Izraela, ale to nie pomogło. – Stać mnie na zabranie babci, nie domagam się dla niej statusu uchodźcy, chcę tylko, by staruszkę zabrać do Izraela i się nią opiekować. Ale utknęła tutaj – skarży się.

We wtorek pracownicy Agencji Żydowskiej odczytywali nazwiska osób, które miały ruszyć na warszawskie lotnisko. Dwie panie, 53-letnia i 45-letnia, mają takie samo – Warszawska. To siostry, wiedziały o swoim istnieniu, ale nigdy się nie spotkały, choć obie mieszkały w Kijowie. Mają tego samego ojca, rozwiódł się z matką starszej i założył nową rodzinę. Warszawskie poznały się w Warszawie i poleciały razem do Izraela.

W związku z operacją i wojną w Ukrainie do Warszawy przyjechał nowy ambasador Izraela. W ten sposób po kilku miesiącach skończył się konflikt izraelsko-polski wywołany nowelizacją Kodeksu postępowania administracyjnego. Na zmianę prawa Izrael zareagował oskarżeniami o pogwałcenie praw ocalałych z Holokaustu i ich potomków do zwrotu mienia.

Ambasada Izraela 8 marca podziękowała polskim władzom za wsparcie dla operacji.

Główny szlak wiedzie przez Polskę. Inne przez Rumunię, Węgry i w mniejszej skali przez Mołdawię.

Centrum dowodzenia znajduje się w hotelu Novotel w centrum Warszawy, działa tu tymczasowy oddział ambasady izraelskiej, pracują przedstawiciele organizacji, w tym Agencji Żydowskiej, zajmujący się organizowaniem aliji, powrotu do kraju przodków, czyli migracji do Izraela.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Wyjaśniło się, dlaczego Izrael nie uderza na Iran? Doniesienia o układzie z USA
Konflikty zbrojne
Czy światu grozi III wojna światowa? Ukraiński premier ostrzega
Konflikty zbrojne
Ukraina zaatakuje "krytyczne obiekty wojskowe" Rosji
Konflikty zbrojne
Holandia chce kupować zestawy Patriot dla Ukrainy. "Mamy pieniądze"
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Konflikty zbrojne
Izrael chciał dokonać odwetu na Iranie w poniedziałek. Ataku chcą generałowie