Reklama

Jędrzej Bielecki: To już jest inny Izrael

Po blisko trzech latach przerwy Polska znów ma ambasadora w państwie żydowskim. Mimo że potępia pacyfikację Strefy Gazy.

Publikacja: 23.07.2025 04:35

Maciej Hunia jest od kwietnia 2025 ambasadorem RP w Izraelu

Maciej Hunia jest od kwietnia 2025 ambasadorem RP w Izraelu

Foto: Wikimedia Commons, Creative Commons Attribution 3.0 Poland

Bezpośrednim powodem kryzysu między oboma państwami w 2021 roku było przyjęcie przez ówczesny rząd PiS reformy Kodeksu administracyjnego, która de facto zamykała drogę spadkobiercom ofiar Holokaustu do ubiegania się o utracony majątek na terenie Polski. Izrael odwołał wtedy swojego ambasadora w Warszawie, a ówczesny szef izraelskiej dyplomacji Jair Lapid „poradził” ambasadorowi polskiemu w Tel Awiwie, aby nie wracał ze spędzanego akurat wtedy w ojczyźnie urlopu. 

Czytaj więcej

80. rocznica wyzwolenia Auschwitz: Netanjahu obawia się aresztowania

Ale już wcześniej relacje między oboma krajami były złe z powodu ustawy, która nakładała odpowiedzialność karną na osoby utrzymujące, iż Polacy mieli udział w Shoah. Izrael co prawda później wystąpił z inicjatywą wysłania nowego ambasadora do Warszawy, jednak ostre antypolskie komentarze Jaakowa Liwne nie przyczyniły się do rozładowania napięcia między oboma krajami. 

Maciej Hunia rozpoczyna swoją misję dyplomatyczną w Izraelu 

W grudniu, tuż przed obchodami 80. rocznicy wyzwolenia Auschwitz  „Rzeczpospolita” ujawniła, że nasz kraj zamierza respektować orzeczenie Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości i aresztować izraelskiego premiera Beniamina Netanjahu, gdyby ten pojawił się na uroczystościach. Logika polskich dyplomatów była jasna: jeśli chcemy, aby któregoś dnia sprawiedliwość została wymierzona Putinowi, musimy wykonywać decyzje  Hagi także wobec innych przywódców. I choć później rząd podjął kontrowersyjną decyzję o zagwarantowaniu nietykalności Netanjahu, ten do dziś nie zjawił się w Polsce. A rzecznikiem poprawy relacji między oboma krajami okazał się prezydent Icchak Herzog, którego dziadek urodził się w Łomży. 

Rozpoczynająca się misja w Izraelu Macieja Huni oraz trwająca już od marca Jaakowa Finkelsteina w Warszawie dobrze wróżą relacjom między narodami, które łączy ponad tysiąc lat wspólnej historii. 

Reklama
Reklama

Jeśli pojawiają się tu jakieś problemy, to tym razem po stronie izraelskiej. W poniedziałek Radosław Sikorski napisał w serwisie X, że Polska jest jednym z 25 państw zaniepokojonych pacyfikacją Strefy Gazy i domagających się jej zakończenia. A na to się nie zanosi. 

Bezpośrednim powodem kryzysu między oboma państwami w 2021 roku było przyjęcie przez ówczesny rząd PiS reformy Kodeksu administracyjnego, która de facto zamykała drogę spadkobiercom ofiar Holokaustu do ubiegania się o utracony majątek na terenie Polski. Izrael odwołał wtedy swojego ambasadora w Warszawie, a ówczesny szef izraelskiej dyplomacji Jair Lapid „poradził” ambasadorowi polskiemu w Tel Awiwie, aby nie wracał ze spędzanego akurat wtedy w ojczyźnie urlopu. 

/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Komentarze
Marek Cichocki: Polacy starają się być konsekwentnie polscy
Komentarze
Bogusław Chrabota: Statek Nawrockiego płynie na rafy
Komentarze
Tomasz Krzyżak: Czy Karol Nawrocki poskarżył się papieżowi na Donalda Tuska?
analizy
Jerzy Haszczyński: Polska i G20. Sikorski walczył o spełnienie marzenia Kaczyńskiego
Komentarze
Ambasada Indii: Nie zaczęliśmy współpracować z Rosją, by kupować tanią rosyjską ropę
Reklama
Reklama