Jarosław Kuisz: Echo strzałów z Piątej Alei

Liberalna demokracja w XXI wieku kompletnie nie radzi sobie z przestępczymi breweriami nowych populistów. Wesoło, choć po równi pochyłej, zmierzamy do nowego świata. Czy w ogóle wolno karać polityka skrajnie popularnego w mediach społecznościowych?

Publikacja: 02.04.2025 04:56

Jarosław Kuisz: Echo strzałów z Piątej Alei

Foto: REUTERS/Abdul Saboor

„Mógłbym stanąć na środku Piątej Alei i zastrzelić kogoś, a nie straciłbym żadnych wyborców”. Niebawem minie dekada od wygłoszenia przez Donalda Trumpa złotej myśli politycznej. Pamiętam, jak bon motem zszokowani byli moi rozmówcy w Nowym Jorku. Na Uniwersytecie Columbia wszyscy zamiast o nauce rozmawiali o ekscesach kampanii wyborczej. „Jak on śmie tak mówić o morderstwie?!”, oburzał się znajomy prawnik. Obecnie samo oburzenie wydaje się dziecinne, jakby należało do poprzedniej epoki. Wystrzałowa uwaga Trumpa się zbanalizowała. Retoryczna przesada to żelazna część poszerzania pola dla nieskrępowanego działania.

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Co ma Kaczyński, czego nie ma Tusk? I czy ma to Sikorski?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Kłamstwa Brauna o Auschwitz uderzają w polską rację stanu. Czy ten scenariusz pisano cyrylicą?
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Grzegorz Braun - test przyzwoitości dla Jarosława Kaczyńskiego
Komentarze
Robert Gwiazdowski: Kto ma decydować o tym, kto może zostać wpuszczony do kraju?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Relacje z Trumpem pierwszym testem, ale i szansą dla Nawrockiego
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama