Jerzy Surdykowski: Europa spada z byka

Wszyscy mówią dziś o Donaldzie Trumpie i jego prezydenckiej przysiędze; wszyscy się boją jego rozgrywek z Rosją lub Chinami, tym bardziej że rozpryski eksplozji nam właśnie spadną na głowy. Ale gdzie jest Europa?

Publikacja: 21.01.2025 04:47

Donald Trump

Donald Trump

Foto: REUTERS/Cheney Orr

Przecież Unia Europejska to trzecia gospodarka świata, o ułamek procentu ustępująca amerykańskiej. Na potrzeby wojska wydajemy dużo więcej niż Rosja tocząca wojnę z Ukrainą. Przecież jesteśmy potęgą, więc dlaczego Trump chce rozmawiać z Putinem albo z Xi Jinpingiem, a nie z António Costą i Ursulą von der Leyen?

Unia Europejska: najbardziej luksusowy dom starców na świecie

Może dlatego, że Unia Europejska oferuje swoim obywatelom wiele powodów, dla których warto tu żyć, ale żadnego, dla którego warto byłoby jej bronić. Jakże to? – obruszą się obywatele jej zachodniej części – ma być znowu jak za zimnej wojny: pobór do wojska, miliardowe wydatki na armię, budowa schronów przeciwatomowych? A ci ze wschodu dołożą swoje: ma być jak za komuny, przysposobienie obronne w każdej szkole, kamasze dla każdego obywatela? Zbigniew Brzeziński już dawno napisał, że Unia zachowuje się tak, jakby za swój cel uważała stworzenie najbardziej luksusowego domu starców na świecie.

Czytaj więcej

Inauguracja Donalda Trumpa. Wielki skok w nieznane

A może inaczej: demokracja liberalna jest dzisiaj jak stara, poczciwa, ale nudna małżonka. Wszyscy ją chwalą, ale nikt jej nie chce i dlatego lecą za byle dzierlatką, która błyśnie im w oczy sztuczną urodą i biustem. Może będzie to chiński system komputerowego śledzenia i oceniania obywateli: każdy wie, ile ma punktów na koncie i co za to dostanie; nie ma żadnych partii i wyborów, ale wszyscy są szczęśliwi.

Wygra, kto się nie boi wojny

Już formuje się czołówka marszu w tę stronę: Węgry, Słowacja, Austria, a w kolejce czają się Włochy, Francja i Rumunia, trochę dalej Niemcy i nasz PiS. Jedna tylko Finlandia pamięta swoje straszne wojny z Rosją i nikogo tam nie dziwi przygotowanie do następnej. Dlatego dramatyczna będzie sytuacja Polski, która właśnie objęła przewodnictwo Unii i stanie wobec wyzwań przekraczających kompetencje jej polityków łącznie z Donaldem Tuskiem.

Może jest tak, jak śpiewał kiedyś niezapomniany Jacek Kaczmarski: „Wygra, kto się nie boi wojny i tak rozumieć trzeba Jałtę”. A może Europa została już porwana – jak w micie greckim – przez białego byka, w którego wcielił się Zeus; tylko że na anonimowym fresku z Pompei albo na obrazie Rembrandta jeszcze nieźle się trzyma, ale na obrazie Tycjana za chwilę spadnie z byka. Tak żałośnie kończy się mit o pięknej królewnie, która już nie urodzi Zeusowi potomków.

Przecież Unia Europejska to trzecia gospodarka świata, o ułamek procentu ustępująca amerykańskiej. Na potrzeby wojska wydajemy dużo więcej niż Rosja tocząca wojnę z Ukrainą. Przecież jesteśmy potęgą, więc dlaczego Trump chce rozmawiać z Putinem albo z Xi Jinpingiem, a nie z António Costą i Ursulą von der Leyen?

Unia Europejska: najbardziej luksusowy dom starców na świecie

Pozostało jeszcze 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Thomas Rose nowym ambasadorem USA. Polska pokocha Beniamina Netanjahu?
Komentarze
Estera Flieger: Konfederacja nową lewicą
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Czy Andrzej Duda wsparł Krzysztofa Stanowskiego? Niejasne sygnały prezydenta
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Ping-pong i zamach stanu, czyli niebezpieczna gra w dwie Polski
Komentarze
Marek Kozubal: Dlaczego Mariusz Błaszczak powinien stanąć przed sądem