Reklama

Jacek Cieślak: Hipokryzja megagwiazd. Dlaczego Bono milczy ws. ataku na Ukrainę?

Bono, Geldof, Waters, którzy kreowali się na aktywistów, a teraz milczą w sprawie ataku na Ukrainę, okazali się przebierańcami w służbie własnych biznesów.

Aktualizacja: 28.02.2022 22:50 Publikacja: 28.02.2022 20:04

Bono, wokalista U2

Bono, wokalista U2

Foto: PAP/EPA

Patrzę na Instagram rosyjskiego rapera Oxxxymirona: odwołał koncerty w ojczyźnie do czasu, gdy na jego ukraińskich przyjaciół przestaną lecieć putinowskie bomby. Zaglądam w tym samym czasie na konto Iron Maiden, a oni wciąż chcą jechać do Moskwy i zabawiać się z maskotką Eddiem pod Kremlem. Bono, Bob Dylan, Roger Waters, Paul McCartney zaś handlują w sieci swoimi zabawkami, jakby zatrzymali się w czasie, gdy powstała piosenka „Back In USSR". Choć od kilku dekad nikt na wschodzie Europy nie chce jej śpiewać, gdy ma do wyboru wolność.

Czytaj więcej

Mick Jagger i Elton John z ukraińską flagą

Patrzę, jak na FB bohaterscy rosyjscy artyści rzucają pracę w putinowskich instytucjach, bo nie chcą „pieniędzy mordercy", i patrzę na konta Bono. Pamiętam, jak ze sceny dzwonił do Białego Domu, aż w końcu wprosił się tam na spotkania z prezydentami. Znakomicie, że walczył o prawa człowieka i klimat. Dobrze, że McCartney protestował przeciwko eksperymentom na zwierzętach. Ale gdy jego koledzy po fachu ryzykują w Rosji wieloletnie więzienie za powiedzenie prawdy o najgorszym rosyjskim eksperymencie na Ukrainie – sir Paul być może głaszcze kota przed kominkiem, a Bono wybiera nowe okulary, by dalej na różowo oglądać siebie w lustrze.

Jeśli artyści przez dekady powtarzali „make peace not war", w czasie gdy wojna się zaczyna, powinni robić wszystko, by nastał pokój

Na szczęście są globalne gwiazdy, które wiedząc, że współczesne wojny i mobilizacja opinii publicznej odbywają się w internecie, nie traktują go wyłącznie jako sklepu z gadżetami. Madonna na bombardowania Putina odpowiada filmem, który pokazuje światu ataki na Ukrainę.

Reklama
Reklama

Oczywiście, artyści nie muszą mieć orientacji w geopolityce, ale jeśli przez dekady powtarzali „make peace not war", w czasie gdy wojna się zaczyna, powinni robić wszystko, by nastał pokój. Może trzeba im to napisać? Przecież media są społecznościowe!

Swoje zdanie wyrazili już Mick Jagger, Elton John i Pearl Jam. Ich chętniej będę słuchał niż pierwszego rockmana noblistę Boba Dylana, Bruce'a Springsteena czy Paula McCartneya, których obecnie nie ma po co słuchać, bo nie mają nic do powiedzenia.

Za Lennonem, którego niestety brakuje, mam za to chęć ich zapytać: „Jak wam się śpi?". Na szczęście jest w Ukrainie pewien aktor, który jak najbardziej serio potraktował swoją rolę i nie chce się zbłaźnić. Bono, może zaczniesz podziwiać tę kreację? Paul, przecież nic nie ryzykujesz.

P.S. Paul McCartney w poniedziałkowy wieczór przebudził się. Zamieścił na Instagramie zdjęcie z kijowskiego koncertu w 2008 r. i poparł ukraińskich przyjaciół. Co tu można powiedzieć? "Let It Be". I niech tak zostanie!

Komentarze
Bogusław Chrabota: Dwie twarze Karola Nawrockiego
Komentarze
Andrzej Łomanowski: Pułapka negocjacji z Rosjanami
Komentarze
Bogusław Chrabota: Polskie psy zakładnikami w wojnie pałaców
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Czy Ameryka ma wciąż jeszcze przewagę moralną nad Rosją?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Dlaczego Jarosław Kaczyński i PiS przestają słuchać, gdy usłyszą „Niemcy”?
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama