Natomiast autorzy klipu Prawa i Sprawiedliwości zasugerowali, że kiedyś miało miejsce kurtuazyjne spotkanie Donalda Tuska z Eriką Steinbach. Pominęli też fakt, że oprócz szefowej ziomkostw i obecnego premiera na spotkanie w "Rz" zaproszeni byli także inni politycy: z UW, SLD i PSL. A także z PiS.

Byłem obecny na tym spotkaniu i pamiętam, że nie miało ono nic wspólnego z wersalem. Uchwycona w kadrze kamery wymiana uśmiechów między Tuskiem a Steinbach była raczej efektem normalnej konferencyjnej kurtuazji, a nie jakąś demonstracją zbieżności poglądów.

Podczas dyskusji w "Rzeczpospolitej" Donald Tusk wyraziście krytykował pomysł tworzenia Centrum przeciwko Wypędzeniom i podkreślał, że Erika Steinbach porusza się po bardzo delikatnym obszarze ludzkich urazów i otwiera blizny po wojennych cierpieniach. Można oczywiście przypominać, że lider PO podczas dyskusji wystąpił z nie najszczęśliwszym pomysłem – zapraszając panią Steinbach do Rumii, aby zobaczyła, jak wygląda dzisiejsza Polska. Ale trzeba od razu przyznać, że Tusk w trakcie dyskusji zachowywał wobec szefowej Związku Wypędzonych jednoznacznie krytyczną postawę. Postawę, którą potwierdził niedawno, wysyłając do Berlina wyrazy zaniepokojenia jej obecnością w zarządzie "Widocznego znaku".

Wcześniejsze zaniechania Tuska w sprawie Centrum przeciwko Wypędzeniom, które potem zmusiły Władysława Bartoszewskiego do dyplomatycznej szarży, zasługują na krytykę. Ale trzeba pamiętać, że Tusk żadnym kumplem pani Steinbach nie jest. I nie wypada tego sugerować za pomocą wyrwanej z kontekstu filmowej migawki.

Przeczytaj na [link=http://blog.rp.pl/semka/2009/05/04/tusk-to-nie-kumpel-steinbach/]blog.rp.pl/semka[/link]