A jak ta teoria wygląda w praktyce? Oczywiście tak, jak się można było tego spodziewać. Kiedy tylko nadarzyła się okazja, politycy PO bez najmniejszych skrupułów, nie oglądając się na nikogo i na nic, doprowadzili do odwołania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w nieakceptowanym przez siebie składzie i zaczęli błyskawicznie przygotowywać w parlamencie projekt ustawy, który pozwoli im natychmiast odwołać także obecne władze TVP i PR. A polityk PO Bronisław Komorowski w przedostatnim dniu swego urzędowania jako marszałek Sejmu pełniący obowiązki prezydenta powołał w skład KRRiT Jana Dworaka oraz Krzysztofa Lufta, o których nawet przy ogromnej dozie dobrej woli nie da się powiedzieć, że nie mają nic wspólnego z obozem politycznym prezydenta elekta.
[wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/gabryel/2010/07/09/platforma-telewizyjna/]skomentuj na blogu[/link][/b][/wyimek]
Dziś więc już wiemy, jak będą wyglądały media publiczne odpolitycznione przez Platformę Obywatelską. Otóż będą wyglądały tak samo jak do tej pory, tylko odwrotnie. To znaczy zamiast koalicji PiS i SLD będzie nimi trzęsła koalicja PO i PSL. Albo prawie tak samo jak do tej pory, bo z ustaleń dziennikarzy "Rzeczpospolitej" wynika, iż w sprawie podziału stref wpływów w mediach publicznych miało dojść do porozumienia nie tylko PO z PSL, ale także z SLD.
Najzabawniejsze w tej sprawie (jeśli takie historie kogoś bawią) jest jednak to, że Bronisław Komorowski nie pochwalił się swą decyzją w dniu jej podjęcia (czyli 7 lipca), a wyszła ona na jaw dopiero dwa dni później (9 lipca). I w dodatku się okazało, że nic o niej nie wiedział Grzegorz Schetyna, który od 8 lipca jest marszałkiem Sejmu pełniącym obowiązki prezydenta. Czy ten brak zaufania między prominentnymi politykami Platformy to dobry znak dla spoistości partii Donalda Tuska? A jeśli nie (albo jeśli tak), to czy to dobry znak dla Polski?
Niezależnie od tego niemal pewne jest jedno: na rynek telewizyjny i radiowy wkrótce znów wróci porządek. Taki sam, jaki dobrze znamy. A właściwie nie tyle dobrze, co aż za dobrze.