Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla „Gazety Polskiej” obarcza polityczną odpowiedzialnością za katastrofę smoleńską rząd PO. Joachim Brudziński chce, by premier Donald Tusk na trwałe zniknął z polskiej polityki, bo zostawił ciało Lecha Kaczyńskiego „w błocie i w ruskiej trumnie”.
[wyimek][link=http://blog.rp.pl/magierowski/2010/07/14/od-%E2%80%9Eprzyjaciol-rosjan%E2%80%9D-do-%E2%80%9Eruskiej-trumny%E2%80%9D//]Skomentuj na blogu[/link][/wyimek]
Rzecznik Klubu Parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak oburza się, że Bronisław Komorowski chce usunąć krzyż sprzed Pałacu Prezydenckiego, i przypomina, że PRL też likwidowała symbole religijne. Jacek Kurski uważa, że ten nowy język PiS jest zrozumiały, bo przez ostatnie trzy miesiące w sprawie 10 kwietnia panowała „cenzura”.
Problem polega na tym, że dzięki tej „cenzurze”, dzięki zmianie retoryki i łagodniejszemu wizerunkowi Jarosław Kaczyński zdobył nowych wyborców, odzyskał wielu zniechęconych i został wywindowany do poziomu 47 procent poparcia w drugiej turze wyborów prezydenckich. PiS ma zaś w sondażach już tylko kilkuprocentową stratę do PO zamiast 25-procentowej, jak jeszcze kilka miesięcy temu.
Jednak Jarosław Kaczyński i jego współpracownicy uznali, że skoro ta taktyka się sprawdza, to trzeba ją… natychmiast zmienić. Że skoro media zaczynają się przyzwyczajać do nowej twarzy PiS, należy im przypomnieć starą. Że skoro wcześniej mówiło się o końcu wojny polsko-polskiej, to dziś warto mówić o zbrodniczej polityce rządu Tuska. A po „Przesłaniu do Rosjan” trzeba koniecznie wprowadzić do debaty publicznej sformułowanie „ruskie trumny”.