Kampania wyborcza - kampania strachu - Szułdrzyński

Wystąpienia polityków w miniony weekend były początkiem kampanii strachu, która – jak wiele na to wskazuje – zdominuje ostatni tydzień przed wyborami.

Aktualizacja: 02.10.2011 21:02 Publikacja: 02.10.2011 20:59

Michał Szułdrzyński

Michał Szułdrzyński

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

Celować w tym będzie partia Donalda Tuska. Bo choć dla PO do niedawna światowy kryzys gospodarczy był zwykłą wymówką (nie udało się spełnić obietnic, bo kryzys), teraz w wystąpieniach polityków zmienia się on w prawdziwą groźbę. Jeśli Platforma nie wygra wyborów, Polska wpadnie w kryzys, Bruksela nie da nam 300 mld zł unijnych funduszy i czeka nas los gorszy od tego, który spotyka Grecję.

Do kampanii strachu już dołączyła część mediów. "Boję się" – tymi słowami rozpoczął Adam Michnik na pierwszej stronie weekendowej "Gazety Wyborczej" dramatyczny apel o uchronienie Polski przed przegraną Platformy. Na pierwszej stronie tygodnika "Wprost" komik Kuba Wojewódzki też oznajmia: "Boję się PiS".

Skomentuj ten tekst

Nie ma się więc co łudzić – ten tydzień przyniesie jeszcze wiele kasandrycznych przepowiedni, mrożących krew w żyłach prognoz i straszenia katastrofą, która stanie się udziałem Polski po ewentualnym zwycięstwie partii Jarosława Kaczyńskiego. Platforma zamiast mówić, ile kilometrów autostrad wybuduje, ile powstanie nowych Orlików i jak zreformuje finanse publiczne, będzie bić na alarm.

Jeśli PO rzeczywiście pójdzie w stronę antypisowskiej histerii, przyzna się do porażki. Jeszcze wczoraj politycy PO mówili Polakom, że należy oddać na nich głos, bo chcą zrobić więcej. Jeśli zaczną straszyć powrotem PiS do władzy, będzie to oznaczało, że mówią z rozbrajającą szczerością: musicie oddać na nas głos nie dlatego, że coś potrafimy, ale wyłącznie po to, by Polski nie spotkało jeszcze gorsze nieszczęście.

Czyżby miało się więc skończyć na tym, że partia zarzucająca przeciwnikom odwoływanie się do najniższych uczuć i braku racjonalności sama na finiszu kampanii zagra na niskich emocjach?

Celować w tym będzie partia Donalda Tuska. Bo choć dla PO do niedawna światowy kryzys gospodarczy był zwykłą wymówką (nie udało się spełnić obietnic, bo kryzys), teraz w wystąpieniach polityków zmienia się on w prawdziwą groźbę. Jeśli Platforma nie wygra wyborów, Polska wpadnie w kryzys, Bruksela nie da nam 300 mld zł unijnych funduszy i czeka nas los gorszy od tego, który spotyka Grecję.

Do kampanii strachu już dołączyła część mediów. "Boję się" – tymi słowami rozpoczął Adam Michnik na pierwszej stronie weekendowej "Gazety Wyborczej" dramatyczny apel o uchronienie Polski przed przegraną Platformy. Na pierwszej stronie tygodnika "Wprost" komik Kuba Wojewódzki też oznajmia: "Boję się PiS".

Komentarze
Kamil Kołsut: Czy Andrzej Duda trafi do MKOl i dlaczego Donald Tusk nie ma racji?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Emmanuel Macron wskazuje nowego premiera Francji. I zarazem traci inicjatywę
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rafał, pardon maj frencz!
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rok rządu Tuska. Normalność spowszedniała, polaryzacja największym wyzwaniem
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Rok rządów Tuska na 3+. Dlaczego nie jest lepiej?