Kiedy Sejm przed kilkoma miesiącami debatował nad obywatelskim projektem ustawy antyaborcyjnej, poseł Balicki zechciał zauważyć, że „Sejm jest od stanowienia prawa, a nie rozstrzygania kwestii światopoglądowych". Ciekawa jest logika tej wypowiedzi, bo na jej podstawie można by sądzić, że według posła SLD życie drugiej osoby nie jest faktem obiektywnym, lecz kwestią zapatrywań. Innymi słowy, wystarczy, aby poseł nie uwierzył, że ktoś jest człowiekiem, aby ten ktoś już nie żył. Ja wiem, że zabrzmiało to trochę brutalnie i rzeczywiście przeszły mi ciarki po plecach, gdy to napisałem. Ale przecież to nie moje słowa, tylko posła Balickiego.