Bez ostrzeżenia zbombardowano też szpital powodując śmierć pacjentów i personelu medycznego.

Propaganda Izraela odwołuje się do zasady odpowiedzialności zbiorowej: skoro Hamas nie cofa się przed zabijaniem izraelskich cywilów, my zrobimy to samo tylko na bardziej masową skalę. Mniej więcej wygląda to tak, że za każdego zabitego Izraelczyka Izrael zabija 100 Palestyńczyków i to bez różnicy czy są to starcy, kobiety, dzieci czy dorośli zdrowi mężczyźni, którzy mogliby należeć do Hamasu, choć większość ofiar zabitych w nalotach pewnie co najwyżej na Hamas głosowała.

Przewaga militarna i gospodarcza Izraela jest tak wielka, że wygląda to na typową walkę Dawida z Goliatem. Mając po swojej stronie największego żandarma i agresora na świecie - USA, Izrael może bezkarnie mordować.

Izraelskich polityków, dowódców i zbrodniarzy nikt nie postawi przed międzynarodowym trybunałem podobnie jak nikt nie osądzi zbrodniarzy wojennych w amerykańskich mundurach dokonujących operacji w Iraku i Afganistanie. Jednak każde imperium w historii w końcu upadało. Upadnie i to. A wtedy Izrael z lokalnego mocarstwa stanie małym krajem otoczonym przez nienawidzących go Arabów. Iran, Hamas i większość świata arabskiego nie zgadza się na samo istnienie tego państwa. Na dłuższą metę Izraelczycy muszą podjąć próbę pogodzenia się ze swym arabskim, muzułmańskim otoczeniem. Zburzyć mur, zrezygnować ze stosowanej wobec Palestyńczyków polityki apartheidu. Tylko tak można zneutralizować wpływy fanatyków islamskich z Hamasu. W tym celu jednak Izrael z fanatycznego państwa wyznaniowego musi zamienić się w nowoczesne, świeckie państwo demokratyczne. W samym Izraelu jest bardzo wielu przeciwników obecnego twardego kursu i operacji takich jak obecna inwazja Gazy.

Izraelscy fundamentaliści potrzebują wojny żeby skupiać społeczeństwo wokół siebie i nie dopuszczać do głosu sił postępowych i demokratycznych. Jeżeli jednak polityka wygrywania wyborów i tłumienia buntu w kraju poprzez eskalowanie konfliktu będzie kontynuowana, Izrael zniknie z mapy świata. Bo nie zdąży pogodzić się ze swym otoczeniem. A ja nie chcę, żeby Izrael zniknął. Chce żeby się zmienił.