Sejm opustoszał kilkanaście dni temu i do końca sierpnia snuć się będą tylko po nim dziennikarze. Politycy wiedzą, że tzw. sezon ogórkowy to dobry moment, by zabłysnąć przed kamerami, dlatego niektórzy rezygnują z urlopu, by wylansować się w okresie, w którym bardziej znani koledzy leżą na plaży.

W tym roku można mieć wrażenie, że to samo zrobili partyjni liderzy. Dziś Donald Tusk ma spotkać się z kolegami ze Śląska i Pomorza Zachodniego, w środę - z Wielkopolski, w czwartek - z Dolnego Śląska, Opolszczyzny i Pomorza, a w piątek z Mazowsza i Podlasia. W ten sposób premier przygotowuje PO do wyborów. Jak donosi RMF FM działa też zespół, który przygotowuje program.

PiS, jak opisujemy w "Rz", ruszył z ofensywą. Wywiesił reklamy atakujące PO i planuje kilka tygodni przypominania o aferze taśmowej. Prezes PiS Jarosław Kaczyński, powiedział w sobotę, że spotkał się z dziennikarzami mimo wakacji, by opowiedzieć o tym jak jedna z firm nie zgodziła się na umieszczenie plakatów ze słowem "sitwa".

Jednak Janusz Piechociński z PSL przekonał się, że letnia ofensywa może obrócić się przeciw liderowi. Dziś "Super Express" publikuje jego zdjęcia z wakacji. Tabloid przypomina mu jednak, że nie tak miały one wyglądać. Wszak kilka tygodni temu Piechociński zapowiadał, że ludowcy będą odwiedzać wsie i powiaty. - W te wakacje nie będzie w PSL wakacji - obiecał. "Nie rób z gęby cholewy!" - zaapelował do niego tabloid, wytykając niespełnioną obietnicę.