W 1997 r. byłem wśród sygnatariuszy apelu o nieuchwalanie konstytucji w przygotowanej wówczas wersji. I jak zwykle znalazłem się w mniejszości. Ale daleka od doskonałości konstytucja, którą uchwalono, to jednak konstytucja! Tak więc pytanie obywateli, czy są za jej przestrzeganiem, to kpina z niej. A właśnie taki charakter ma pytanie, które ma być obywatelom postawione w referendum o rozstrzyganiu wątpliwości na korzyść podatnika (in dubio pro tributario).
W wyroku z 10 maja 2000 r. Naczelny Sąd Administracyjny stwierdził, że „w orzecznictwie dominuje pogląd, iż niejasności lub wątpliwości podatnika dotyczące oceny stanu prawnego nie mogą być rozstrzygane na niekorzyść podatnika (...) Prawo podatkowe skutki niekorzystne dla podatnika może wyciągać jedynie wtedy, kiedy tenże podatnik naruszył obowiązki wynikające z normy prawnej o treści jednoznacznej". Co prawda nie obowiązuje w Polsce system precedensów, ale w cytowanym wyroku NSA odwołuje się przecież do poglądu „dominującego w orzecznictwie". Wynikającą z konstytucji i powszechnie uznawaną w orzecznictwie konieczność odwoływania się do tej zasady potwierdziła uchwała pełnego składu Izby Gospodarczej Naczelnego Sądu Administracyjnego z 22 czerwca 2011 r. O co więc pytać obywateli?