Podatki od kopalin jako źródło dochodów państwa są lepsze niż podatki od wynagrodzeń, ale w przypadku KGHM skonstruowano daninę w najgorszy możliwy sposób. Stawkę podatku określono jako matematyczną funkcję cen miedzi i srebra, jakby ceny surowców miały tylko rosnąć. Owszem, przez jakiś czas będą rosły, ale okresowo będą też spadały, a wówczas KGHM będzie miał problemy – prorokowałem. No i stało się. Więc dziś posłowie PiS zapowiadają, że podatek ten zlikwidują, by „Zagłębie Miedziowe i KGHM były perłą w koronie polskiej gospodarki". Nie wiem, ile głosów pracowników KGHM i ich rodzin planują w ten sposób pozyskać. Na razie pozyskali giełdowych inwestorów – kurs akcji naszego narodowego championa na glinianych nogach poszybował w górę.