Wiadomo, która, bo nie ma wątpliwości, która była lepsza. Tyle, że Szydło znów w spodniach i na płaskich obcasach, ech. Ale obiecałem sobie przed debatą, że kandydatek PO i PiS nie będę oceniał, bo to ekstraklasa, inna liga, niż reszta..
W tej sytuacji w tej drugiej lidze najlepiej wypadł… Piechociński. Spokojny, umiarkowany, konkretny, a w dodatku empatyczny.
Korwin-Mikke – najbardziej błyskotliwy, merytorycznie pozornie rozsądny, ale proponuje projekty nie do przeprowadzenia w Sejmie, to polityczna abstrakcja.
Kukiz – naturalny, sympatyczny, najbardziej autentyczny, ale skrajnie niekompetentny. I głupoty wygaduje o Ukrainie.
Zandberg – chwilami naiwny, kiedy indziej brutalnie prostacki i populistyczny. Niepoważna propozycja.