Reklama
Rozwiń

Memches: Tolerancja to mieszczański przeżytek

W sobotę po raz kolejny przez Warszawę przeszła Parada Równości.

Aktualizacja: 13.06.2016 00:02 Publikacja: 12.06.2016 20:09

Memches: Tolerancja to mieszczański przeżytek

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Demonstracja ta zawsze miała się kojarzyć z ideą tolerancji, przyświecającą ruchom występującym w imieniu mniejszości seksualnych. Polacy przecież wielokrotnie mogą o sobie usłyszeć, że są nietolerancyjni, ponieważ w swojej masie nie traktują homoseksualizmu jako normy.

Czy jednak ruchom LGBTQ naprawdę chodzi o ideę tolerancji? Popierająca ich postulaty „Gazeta Wyborcza" w swoim weekendowym wydaniu zamieściła przy okazji Parady Równości osobliwy list. Jest to odezwa „do osób nieheteroseksualnych". Jej sygnatariuszom chodzi o to, aby jej adresaci „wyszli z szafy", czyli przyznali się do swojej orientacji.

Inicjator listu Robert Rient w rozmowie z „Wyborczą" wypalił: „Milczenie to też homofobia". I dodał, że apel skierowany jest do grupy szczególnej – „lesbijek i gejów, którzy są rozpoznawalni, mają widzów, czytelników, słuchaczy czy fanów, i się ukrywają. (...) Niektóre wpływowe osoby ukrywają się za pensją powyżej średniej krajowej, za ogrodzeniem, nazwiskiem, fikcyjnym związkiem".

Z tego wynika, że jest pewna kategoria osób homoseksualnych, która dla ruchów LGBTQ stanowi element kontrrewolucyjny. To ludzie krępujący się ujawniania swojej orientacji. A przecież dobro sprawy wymaga od nich czynu rewolucyjnego – coming outu. Jeśli go nie podejmują, to oznacza to, że służą wrogowi.

Batalia bowiem – możemy wnioskować – toczy się o to, żeby zmienić mentalność zacofanego społeczeństwa. Trzeba je oswajać z nową definicją normy, reedukować. Tolerancja jawi się w tej sytuacji jako mieszczański przeżytek. Jakiś poczciwy Polak łudzi się, że wystarczy, iż będzie pobłażliwie i wyrozumiale odnosić się do różnych, w jego mniemaniu, co najmniej dziwacznych zachowań, ale przynajmniej nikt mu nie odbierze prawa do tego, żeby myśleć na ich temat po swojemu.

Tymczasem rewolucja polega na radykalnym przeoraniu jego myślenia. On ma zachowania homoseksualne nie tyle tolerować, ile aprobować.

To oczywiście na razie odległa przyszłość. Organizatorzy Parady Równości, szermując rewolucyjnymi hasłami, nie znajdą sojuszników w obozie, który dziś dzierży ster władzy nad Wisłą. Niemniej mogą liczyć na wsparcie rozmaitych wpływowych i opiniotwórczych środowisk międzynarodowych, które specjalizują się w naciskach na rządy niepoddające się politycznej poprawności.

Komentarze
Michał Płociński: Sondaż nie kłamie – rząd Donalda Tuska nie ruszył pełną parą
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Po decyzji SN w sprawie wyborów prezydenckich. Polska musi iść do przodu
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Mandat wyborczy Karola Nawrockiego będzie podważany przez część Polaków
Komentarze
Jerzy Surdykowski: Czy Sąd Najwyższy wzniesie się wyżej
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Roman Giertych ma rację ws. migrantów z Niemiec?