Powódź w Polsce. Burmistrz Nysy: Od rozliczeń ważniejsze jest wyciągnięcie wniosków

Opole i Wrocław zostały uratowane kosztem Nysy – takie jest ogólne przekonanie, także moje – mówił burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem.

Publikacja: 23.09.2024 09:30

Sprzątanie Nysy po powodzi, 19 września

Sprzątanie Nysy po powodzi, 19 września

Foto: PAP, Krzysztof Świderski

amk

- Byliśmy zaskakiwani decyzjami Wód Polskich, zarządem z Wrocławia, ale mogliśmy reagować tylko na decyzje, które zapadały poza nami – mówił Kolbiarz. -  Sztab kryzysowy nie dyskutował z nami żadnych decyzji, nawet próby kontaktu telefonicznego były trudne. Jeżeli w ogóle do nich dochodziło, rozmowy były bardzo emocjonalne. To były straszne chwile, straszne momenty. Ani konsultacji, ani informacji – powiedział burmistrz.

Na pytanie, czy mieszkańcy miasta byli przygotowani na ewakuację po decyzji o zrzucie wody na Nysę, burmistrz odpowiedział, że zdecydowanie nie. Sytuację pogarszały dramatyczne doniesienia medialne, łącznie z tymi, że na tamie Jeziora Otmuchowskiego są już składane trotyl i dynamit, że brygada saperów z Brzegu Dolnego chce zaminować całą tamę i śluzę.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Klęski żywiołowe
Pożar na terenie dużego kompleksu przy Modlińskiej w Warszawie. „Unosi się dym”
Klęski żywiołowe
Rzecznik MSWiA o pożarach w Polsce. Czy łączą się z wojną na Ukrainie?
Klęski żywiołowe
Hala produkcyjna w Cigacicach stanęła w ogniu. Nad budynkiem kłęby dymu
Klęski żywiołowe
Płonie zabytkowa hala w Gdańsku. Służby ostrzegły przed toksycznym dymem
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Klęski żywiołowe
Wstrząs w kopalni Marcel. Nie żyje jeden z górników