Trzęsienie ziemi z 6 lutego pochłonęło ponad 55 tys. ofiar śmiertelnych, a ponad 129 tys. osób zostało rannych. Większość poszkodowanych mieszka w Turcji, jednak to sytuacja Syryjczyków jest znacznie trudniejsza.
Skutki wojny domowej i trzęsienia ziemi
W Syrii wciąż trwa wojna domowa – 15 marca mija 12 lat od jej rozpoczęcia. Choć działania zbrojne od dłuższego czasu nie są już tak intensywne jak w szczycie brutalnego konfliktu, w niektórych regionach kraju wciąż dochodzi do walk. Sytuacja humanitarna jeszcze przed trzęsieniem ziemi była tragiczna. Brakuje dostępu do podstawowych usług i zasobów, takich jak energia elektryczna, służba zdrowia czy edukacja. Koszty podstawowego koszyka żywnościowego jeszcze przed trzęsieniem ziemi rosły z miesiąca na miesiąc, a możliwości znalezienia stabilnego zatrudnienia są niewielkie. 80% Syryjczyków żyje w ubóstwie, ponad połowa populacji kraju pozostaje wewnętrznie przesiedlona.
Czytaj więcej
Prace poszukiwawcze i ratownicze w dużej mierze zakończyły się w całej strefie dotkniętej trzęsieniem ziemi w Turcji, ale nieoczekiwany jęk psa spod stosu betonowych bloków szybko zmobilizował ratowników do podjęcia działań w pobliżu miasta Antiochia.
Trzęsienie ziemi oraz wstrząsy wtórne naruszyły tysiące budynków, które grożą zawaleniem. Poszkodowani, przebywający w tymczasowych schronieniach, cierpią z powodu stanów lękowych, bezsenności, stresu pourazowego. Ponad 450 szkół w Syrii zostało uszkodzonych – dotąd tylko 10% uczniów wróciło do nauki w Aleppo, 30% w Tartusie, a 3% w Latakii.
W najbardziej dotkniętych kataklizmem regionach szybko rosną ceny żywności – w Hamie mąka pszenna podrożała o 20% w ciągu miesiąca, w Aleppo o 14%. Zostało uszkodzonych 7 szpitali i 145 placówek medycznych; tysiące Syryjczyków, w tym dzieci i kobiety w ciąży, zagrożone są niedożywieniem i epidemią cholery.