Groźne e-maile z załącznikiem

Informatyzacja ułatwia obywatelom załatwianie spraw przez internet. Urząd naraża jednak na nowe niebezpieczeństwa.

Publikacja: 07.08.2017 07:49

Groźne e-maile z załącznikiem

Foto: 123RF

Coraz częściej obywatele mogą wysyłać skargi i inne pisma pocztą elektroniczną w formie załączników. Problem w tym, że również hakerzy przesyłają e-mail o treści zachęcającej do otwarcia załącznika, w którym znajduje się złośliwe oprogramowanie – szyfrujące lub wykradające dane. Problem pojawił się m. in. w UOKiK, który uruchomił specjalny adres e-mailowy do informowania o zmowach. Skąd urzędnik ma wiedzieć, który załącznik można otwierać?

– Administracja ma obowiązek odbierać korespondencję od obywatela, który podpisze swój dokument elektroniczny profilem zaufanym ePUAP – wskazuje radca prawny Maciej Gawroński – Z punktu widzenia prawa urząd musi obywatelowi zaufać na tyle, żeby podjąć próbę otwarcia przesłanego dokumentu elektronicznego. Nie może jednak ufać obywatelowi do tego stopnia, by nie zastosować środków cyberbezpieczeństwa – dodaje.

Z kolei zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów dotyczącym Krajowych Ram Interoperacyjności urzędy mają przyjmować m.in. pliki: .doc, .docx, .xls, .xlsx, .pdf, a zatem takie, które potencjalnie mogą zawierać kod złośliwy (malware).

– Dlatego przy projektowaniu zabezpieczenia systemu teleinformatycznego urzędu trzeba zastosować takie zabezpieczenia, aby w najgorszym przypadku infekcja złośliwym kodem ograniczyła się do stacji roboczej, na której kod został uruchomiony, i nie rozprzestrzeniła się – informuje Ministerstwo Cyfryzacji. Resort zwraca też uwagę na konieczność szkolenia osób korzystających z systemu.

– Aby zmniejszyć ryzyko, można do otwierania takich treści używać programów o ograniczonej funkcjonalności, np. „czytników" konkretnego rodzaju dokumentów zamiast pełnego edytora – mówi Przemysław Jaroszewski, kierownik CERT Polska w NASK. – Należy też zwrócić uwagę na komunikaty wyświetlane przy otwarciu dokumentu i nie pozwalać na wykonywanie skryptów, makr czy innych aktywnych treści – dodaje.

Już za dziesięć miesięcy w zapewnieniu bezpieczeństwa powinni pomóc inspektorzy ochrony danych (IOD). Za sprawą nowych unijnych przepisów o ochronie danych osobowych (RODO) od maja 2018 r. wszystkie podmioty publiczne, w tym urzędy, będą musiały mieć takiego inspektora. Jego niepowołanie może słono kosztować. Za wyciek danych spowodowany np. niedostateczną osłoną przed ransomware na urząd może być nałożona kara do 100 tys. zł. Warto więc już teraz pomyśleć o zabezpieczeniu.

Coraz częściej obywatele mogą wysyłać skargi i inne pisma pocztą elektroniczną w formie załączników. Problem w tym, że również hakerzy przesyłają e-mail o treści zachęcającej do otwarcia załącznika, w którym znajduje się złośliwe oprogramowanie – szyfrujące lub wykradające dane. Problem pojawił się m. in. w UOKiK, który uruchomił specjalny adres e-mailowy do informowania o zmowach. Skąd urzędnik ma wiedzieć, który załącznik można otwierać?

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił