Tak. Regulamin taki podlega ochronie prawnoautorskiej, bo jest utworem w rozumieniu prawa autorskiego. Przemawia za tym kilka argumentów. Utwór musi być rezultatem pracy człowieka, być ustalony, a także musi się w nim przejawiać działalność twórcza o indywidualnym charakterze. Powinien przynajmniej pod względem formy wykazywać pewne elementy twórcze (choćby minimalne). Co najmniej niektóre elementy nie mogą być w całości przewidziane, powinny być pozostawione osobistemu ujęciu wykonawcy - niezależnie od pewnych wymogów postawionych twórcy. Wśród prawników znajduje uznanie pogląd, że indywidualność dzieła można stwierdzić tylko na podstawie jego analizy, a nie badania, czy w utworze odbija się osobowość autora. Co istotne, dominuje pogląd, że nie da się jednoznacznie określić jakiegoś minimum indywidualności, które przesądza o tym, że dzieło korzysta z ochrony prawnoautorskiej. Ponadto twórczy charakter jakiegoś utworu nie zależy od jego przeznaczenia i wartości.
Orzecznictwo za przedmiot prawa autorskiego uznaje m.in. katalogi, rozkłady kolejowe, książki kucharskie, wzory i formularze, instrukcje obsługi, instrukcje BHP, dokumentację techniczną, plany, modele, projekty itp. Skoro więc takie dzieła spełniają kryteria właściwe dla utworu, to tym bardziej dotyczy to również tekstu regulaminu serwisu internetowego.
Prawo autorskie przewiduje kilka wyjątków dla dzieł, które nie stanowią przedmiotu jego ochrony. Są to m.in. urzędowe dokumenty, materiały, znaki i symbole. Trudno byłoby do nich jednak zaliczyć regulamin serwisu internetowego.
Przepisy wymagają, aby podmioty świadczące usługi drogą elektroniczną miały regulamin świadczenia usług, ale pozostawiają zainteresowanemu swobodę dotyczącą treści takiego regulaminu - wynika z tego, że regulaminy takie będą się z reguły poważnie różnić pomiędzy sobą.