Prawo takie dała ustawa o podpisie elektronicznym. Przepis mówiący o składaniu podań i wniosków w formie elektronicznej miał obowiązywać już dwa lata temu. Okazało się jednak, że urzędy nie są do tego przygotowane. Dlatego też Sejm wydłużył terminy i dał administracji dodatkowy czas na informatyzację.
Niestety, wiele urzędów, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, i tak nie zdążyło z przygotowaniami i nadal trzeba się będzie do nich pofatygować osobiście. Nie pomogło w tym również Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, które przygotowuje projekt ePUAP. Dzięki niemu urzędy będą miały możliwość tworzenia za darmo skrzynek podawczych, za których pośrednictwem obywatele będą mogli przesyłać podania.
Urzędnicy samorządowi skarżyli się, że nie mogą przetestować systemu, gdyż nie został uruchomiony z wystarczającym wyprzedzeniem. Wczoraj przez kilka godzin portal ePUAP w ogóle nie działał, tak samo jak Centralne Repozytorium Wzorów Pism. MSWiA zapewnia jednak, że system ruszy do 1 maja. – Od momentu uruchomienia platformy na ePUAP założono ponad 2600 kont – dowiedzieliśmy się od Wioletty Paprockiej, rzecznik prasowej resortu. – Instytucje ubiegające się o nadanie uprawnień do elektronicznej skrzynki podawczej otrzymają potwierdzenie drogą elektroniczną – poinformowała.
Głównym powodem opóźnień jest jednak brak pieniędzy. Mniejszych urzędów nie stać na zakup dodatkowych komputerów i opłacenie informatyków.
Dużo lepiej jest w większych miastach. – Od 1 maja wszyscy posiadacze bezpiecznego podpisu elektronicznego będą mogli przez Internet m.in. zgłosić wpis do ewidencji działalności gospodarczej, złożyć wniosek o udostępnienie danych ze zbiorów meldunkowych czy wydanie odpisu aktu urodzenia – zapewnia Dorota Gawot, p.o. zastępcy dyrektora w warszawskim Biurze Informatyki i Przetwarzania Informacji. Stołeczny urząd zdecydował się wykupić usługę skrzynki podawczej u komercyjnego dostawcy.