Jednym z istotnych obszarów aktywności NASK jest EZD. Co to jest EZD?

Raczej EZD RP, czyli system elektronicznego obiegu dokumentów, który został zaprojektowany do tego, aby ułatwić obieg dokumentów wewnątrz głównie jednostek administracji publicznej i samorządowej, choć oczywiście nie tylko. Może być także stosowany poza administracją w firmach czy w instytutach badawczych. I to jest system, który Ministerstwo Cyfryzacji i NASK jako wykonawca zadania udostępniają w wersji chmurowej samorządom i instytucjom publicznym.

Co to daje tym instytucjom?

Przede wszystkim powoduje, że urząd działa bez papieru. To znaczy wszystko, co wchodzi do urzędu, jest cyfryzowane na samym początku, a następnie cały obieg wewnątrz urzędu, wraz z akceptacją, podpisywaniem, przekazywaniem, dalej odbywa się elektronicznie. To powoduje, że procesy dzieją się dużo łatwiej i dużo szybciej. Wiemy też, na którym biurku, umownym biurku oczywiście, ta sprawa spędziła najwięcej czasu, gdzie można ewentualnie coś przyśpieszyć. Kolejny atut to kwestia rozliczalności. Działając w takim systemie, nie ma możliwości, żeby ktoś powiedział: nie widziałem, nie wiedziałem. Jeśli przekazałem dalej, to znaczy zaakceptowałem, to znaczy zapoznałem się ze sprawą.

Niestety, słabością szeroko pojętych instytucji publicznych w Polsce jest wielość systemów. W jaki sposób państwa rozwiązanie jest kompatybilne z tymi niezliczonymi ilościami systemów?

My oczywiście dostarczamy pewien szkielet. To znaczy system, który można wdrożyć, który jest integralny i kompletny, jest w stanie zastąpić inne, dotychczasowe. Mamy już ponad 500 wdrożonych jednostek i kolejnych 500, które w tej chwili wdrażają.

Ten system tworzy przestrzeń dla bardzo wielu firm do budowy swoich własnych dodatkowych funkcjonalności. To jest trochę jak, powiedzmy, sklep z aplikacjami. My dostarczamy urządzenie i system operacyjny, ale aplikacje realizujące konkretne, specyficzne funkcjonalności mogą już deweloperzy tworzyć sami i zarabiać na tym pieniądze. Wierzę, że to nie tylko jest rewolucja dla administracji publicznej w Polsce, ale jest to także stworzenie ogromnego rynku dla małych i średnich firm do tworzenia rozwiązań dla administracji.

Czy państwa system jest bezpieczny?

Bezpieczeństwo to jest coś, co gwarantujemy w ramach systemu. Przecież on będzie miał kilkaset tysięcy użytkowników w perspektywie. Zabezpieczenie, serwerownia, backupy, administratorzy, utrzymywanie przez 24 godziny na dobę – to wszystko jest w stanie dostarczyć NASK. Nie jest w stanie tego dostarczyć gmina, która instaluje sobie system na swoim własnym komputerze czy serwerze. Więc system jest tak samo bezpieczny, jak bezpieczne są chmury dużych dostawców, z których regularnie korzystamy.

Jakie korzyści z funkcjonowania EZD RP będą mieli obywatele?

Przede wszystkim procedury będą trwały krócej. Będzie też mniej wątpliwości co do tego, czy w ramach procedury nie wydarzyło się coś niekorzystnego dla obywatela. Po prostu – w urzędach będziemy sprawy załatwiać szybciej.

Teraz porozmawiajmy o PLLuM. Co to jest PLLuM?

To jest polski wielki model językowy, czyli rozwinięcie istniejących modeli open source o nasz kontekst kulturowy, o znajomość polskiej gramatyki. O znajomość pewnego kontekstu, związanego też z tym, co jest akceptowalne, a co nie, i o warstwę bezpieczeństwa. Ten model powstał w ramach konsorcjum uczelni i instytutów badawczych w Polsce. Miał premierę pod koniec zeszłego roku. W tej chwili rozwijamy projekt, a NASK jest jego liderem. Model pojawi się właśnie w EZD czy mObywatelu.

O PLLuM mówi się jako o polskiej sztucznej inteligencji. Czy jest to uprawnione określenie?

Tak, jest to polski model językowy, oczywiście bazujący na otwartych modelach językowych, które istnieją i są dostarczane przez inne podmioty. Na tych modelach trenowaliśmy, zbudowaliśmy coś, co jest polską sztuczną inteligencją. Możemy użyć takiego określenia.

Po co się ścigać ze światem i tworzyć polską sztuczną inteligencję?

Tylko że świat nie startuje w tym samym wyścigu. Twórcy takich modeli jak ChatGPT budują uniwersalny model, który rozwiązuje problemy całego świata i głównie największych ich rynków. A my budujemy model, który jest bezpieczny, kontrolowany przez nas i świetny dla konkretnych warunków, to znaczy języka polskiego, polskiej gramatyki i polskiego kontekstu kulturowego.

Czy zwykły konsument może skorzystać z tego modelu?

Oczywiście, model jest dostępny. Podczas testów, z tego, co pamiętam, pojawiło się 600 tysięcy zapytań do tego modelu od właśnie zwykłych użytkowników, to znaczy od internetu. Co więcej, zaczynają go używać niektóre firmy.

Chciałbym też zapytać o kwestie cyberbezpieczeństwa. Czy jesteśmy narażeni na coraz bardziej intensywne ataki?

Zagrożenia będą pewnie stałym, niezmiennym elementem naszej rzeczywistości. Ich intensywność niestety rośnie, a w perspektywie ostatnich tygodni dość intensywnie rośnie. Zwłaszcza jeśli popatrzymy na kategorie takich ataków jak ataki typu DDoS mające na celu uniemożliwienie dostępu do konkretnych serwisów, przerwy w dostępie do informacji. Jak sądzę, będzie ich w najbliższych tygodniach coraz więcej, mamy przecież dość gorący czas. Bardzo wielu atakom zapobiegamy, działamy tak, żeby ta duża skala ataków nie była zagrożeniem dla państwa. I myślę, że to się udaje. Żaden z ataków nie miał istotnego wpływu na funkcjonowanie Polski ani na obywateli w Polsce.