Partner rozmowy: Lipton Tees and Infusions
Podczas konferencji Impact brał pan udział w dyskusji na temat przywództwa. Co powinno być priorytetem dla przyszłych liderów?
Przywództwo to moim zdaniem temat rzeka. Żyjemy w ciekawych czasach, pełnych zawirowań, zmian i nieprzewidywalnych wydarzeń. Istotą przywództwa jest adaptacja i kierowanie zespołami w trudnych czasach. Właśnie wtedy można udowodnić swoje umiejętności Ale jedna zasada pozostaje ta sama. Podstawa to zaufanie.
Jestem przekonany, że ludzie osiągają pełen potencjał, gdy czują się zauważeni i docenieni. To dla mnie podstawa przywództwa w trudnych czasach. Co ciekawe, pochodzę z pokolenia, które aby awansować, musiało osiągać doskonałe wyniki, wyróżniać się i rozpychać łokciami. Ciekawe, że obecnie przywództwo coraz mniej polega na dominowaniu, a coraz bardziej na dawaniu zespołom pola do działania.
Ale czy takie zespoły są kreatywne, pracują nad innowacjami? W końcu w biznesie są one niezbędne.
W dzisiejszych czasach wiele mówi się o wielkich zmianach spowodowanych przez technologię i sztuczną inteligencję. Jestem przekonany, że istnieje forma inteligencji, która jest znacznie bardziej rozwinięta niż sztuczna inteligencja. Mówię o inteligencji zbiorowej. Jeśli coś spędza mi sen z powiek, jako liderowi pracującemu na co dzień z zespołami Lipton Teas and Infusion, to jest to chęć stworzenia środowiska, w którym będę mógł wykorzystać potencjał zbiorowej inteligencji i w którym ludzie będą czuli się na tyle komfortowo, aby dzielić się swoimi pomysłami. Wydaje mi się, że coś się zmienia. Era superbohaterów dobiegła końca.
Naprawdę?
Naprawdę. Kiedy zaczynałem, myślałem, że muszę być we wszystkim najlepszy. To niemożliwe. Dzisiejszy świat jest znacznie bardziej skomplikowany niż dawniej. Nie ma sensu nikogo oszukiwać. Nie będę miał zawsze najlepszych pomysłów. Nie zawsze będę wychodzić z inicjatywą.
Jako lider muszę wykorzystać potencjał ludzi, którzy mnie otaczają. Bo mają mnóstwo pomysłów. Jest taki znany menedżer, który kieruje jedną z największych firm w Europie, Novo Nordisk. Dziennikarz Bloomberga zapytał go kiedyś: Co robi Pan jako dyrektor generalny, aby rozwiązać problemy w swojej firmie? Udzielił bardzo ciekawej odpowiedzi. Powiedział, że jeśli firma taka jak nasza zdaje się na dyrektora generalnego, gdy pojawi się problem, to rzeczywiście ma poważny problem.
Ale czy uważa pan, że tacy liderzy są silnymi liderami?
Moim zdaniem przywódca, który stara się jak najbardziej pomagać swoim ludziom, dla którego ludzie są najważniejsi, to najsilniejszy typ przywódcy. Jestem liderem w branży herbacianej, ale nie ma znaczenia, czy mówimy o technologii, modzie, branży kosmetycznej czy jakiejkolwiek innej – aby odnieść sukces, trzeba stworzyć środowisko, w którym pracownicy będą chcieli dawać z siebie wszystko. Taka jest rola lidera.
W ostatnich latach było mnóstwo zawirowań. COVID spowodował wiele zmian w sposobie pracy, które kiedyś wydawały się niemożliwe. Nie mam na myśli modeli hybrydowych. Chodzi mi o wiele różnych sposobów budowania poczucia odpowiedzialności za firmę. Udało nam się dostosować do nowych warunków tylko dlatego, że wysłuchaliśmy opinii naszych zespołów.
Dlatego coraz częściej dochodzę do wniosku, że aby być organizacją gotową na przyszłość, musimy skupić się na naszych pracownikach. Zawsze powtarzam, że decyzje podejmujemy głową, ale kierujemy się sercem.
Czy ten rodzaj przywództwa pozwala przyciągnąć do firmy najlepszych pracowników?
Na pewno. Dużo się mówi o komforcie psychologicznym, ale ludzie nie zawsze właściwie interpretują to pojęcie. Myślą, że chodzi o bycie miłym. To nie tak. Ludzie chcą wysokich standardów. Chcą wysokich oczekiwań. I właśnie takie połączenie staram się wprowadzać każdego dnia w Lipton. Podnoszę standardy i oczekiwania wobec mojego zespołu, aby dążył do doskonałości, ale jednocześnie traktuję pracowników z empatią.
Muszę przyznać, że jestem bardzo, bardzo szczęśliwy, że jestem w Polsce. Spośród wszystkich naszych filii w Europie, polska jest największa. Zatrudniamy około 600 osób. Mamy fabrykę w Katowicach, w której pracuje 350 osób. Mamy zespół handlowy w Warszawie, a nawet stworzyliśmy centrum, które zarządza całym zapleczem firmy w Europie, ponieważ przekonaliśmy się, że jakość pracowników w Polsce jest na wyjątkowo wysokim poziomie.
Mamy tu ludzi, którzy chcą się doskonalić, którzy chcą pokazać, na co ich stać, którzy są dobrze wykształceni. Należy stworzyć tolerancyjne miejsce pracy, trzeba sprawić, żeby ludzie czuli się dostrzeżeni i docenieni.
Kiedyś uprawiałem bardzo dużo sportu. Znałem trenera, który w bardzo prosty sposób ujął zasady bycia liderem. Trzy zasady. Trzeba dokonywać właściwych wyborów. Słuszne decyzje nie zawsze są łatwe, ale trzeba je podjąć. Po drugie, trzeba dawać z siebie wszystko. Jeśli ktoś da z siebie wszystko, nawet jeśli nie osiągnie zamierzonego celu, może być dumny ze swojej postawy. I ostatnia, ale równie ważna zasada: ludzie muszą widzieć, że ci zależy.
A jaki jest najważniejszy efekt tego typu działań, przywództwa?
Najważniejszy efekt to moim zdaniem stworzenie zespołu, który potrafi współpracować i dzielić się pomysłami. A drugi najważniejszy efekt to posiadanie sprawnego zespołu. W czasach kryzysu, w czasach zawirowań, nie należy kurczowo trzymać się tradycji, ale dostosowywać się do najnowszych trendów. Ważna jest szybkość działania.
Jak wiadomo od dawna, czasami lepsze jest wrogiem dobrego. Staram się osiągnąć jak najlepszy efekt, ale przede wszystkim chcę, żeby było przynajmniej dobrze. Uważam, że w przypadku firmy Lipton ta zasada działa. I to naprawdę dobrze.
Muszę przypomnieć, że Lipton to światowy lider branży herbacianej. Należeliśmy kiedyś do dużej międzynarodowej firmy Unilever. Od dwóch i pół roku jesteśmy własnością funduszu private equity, bardzo prężnego funduszu CVC Capital Partners. Uważam, że prywatny kapitał przyniósł coś jeszcze ważniejszego kierownictwu tej firmy, a mianowicie poczucie odpowiedzialności. Wydaje mi się, że aby odnieść sukces jako lider w dzisiejszych czasach, coraz ważniejsze jest nie tylko zaufanie, ale także cel. Ludzie nie budzą się rano, aby dać z siebie wszystko tylko po to, żebyśmy byli bogaci. Chcą mieć poczucie, że ich praca ma znaczenie, że zmieniają świat na lepsze.
Partner rozmowy: Lipton Tees and Infusions