Obchody odbędą się 29 marca w Dębem Wielkim. Rozpoczną się w południe mszą świętą w kościele pw. św. Piotra i Pawła przy ul. Warszawskiej 76. Przed tablicą upamiętniającą ppłk. Franciszka Sznajdego i podległych mu żandarmów zostaną złożone wieńce. W programie jest również występ orkiestry wojskowej, prezentacja sprzętu Żandarmerii Wojskowej i żołnierski poczęstunek.

31 marca 1831 roku pod Dębem Wielkim rozegrała się jedna z kluczowych bitew powstania listopadowego. Po serii polskich zwycięstw pod Dobrem, Stoczkiem Łukowskim i Olszynką Grochowską sytuacja nadal nie była rozstrzygnięta. Dlatego Rosjanie, rezygnując ze zdobycia Warszawy w ataku czołowym, postanowili rozdzielić swoje siły na trzy części. Dali w ten sposób wojskom powstańczym szansę rozgromienia osłabionego wroga. Polacy zdecydowali się na ofensywę w kierunku Siedlec. Centralne skrzydło wojsk carskich, które stanowił VI korpus gen. Rosena, czekało na nich właśnie w pobliżu Dębego.

Rosjanie, wykorzystując uwarunkowania terenu, zajęli dogodniejsze pozycje, spychając Polaków w błota. Bitwa zapowiadała się na nierozstrzygniętą. Dlatego dowodzący wojskami powstańców pod Dębem gen. Piotr Skrzynecki przymierzał się nawet do zawieszenia broni.

Dopiero brawurowy atak karabinierów - żandarmów pod dowództwem ppłk. Franciszka Sznajdego – porównywalny do szarży pod Somosierrą - zmusił Rosjan do ucieczki. Tysiące carskich żołnierzy wzięto do niewoli, zdobyto dużą ilość sprzętu wojskowego i cenne dokumenty. Ludność pobliskiej stolicy ogarnął entuzjazm.

Jak podkreśla ppłk. Paweł Durka, rzecznik Żandarmerii Wojskowej w ten sposób pod Dębem Wielkim narodził się żandarmski etos. „Formacja pokazała, że jest nie tylko służbą nadzorującą porządek i dyscyplinę, ale również bitnym wojskiem. 21 krzyży Virtuti Militari, którymi za bohaterstwo i odwagę odznaczeni zostali karabinierzy, mówi samo za siebie. Żandarmi ppłk. Sznajdego dali dowód odwagi w jeszcze niejednej bitwie powstania" – przypomina rzecznik Żandarmerii.