Centra handlowe i ich najemcy, póki co mozolnie odrabiają straty. Zniesienie lockdown'u przyniosło odbicie, które już w maju, w zależności od formatu galerii, zaowocowało powrotem średnio 62 proc. klientów. Kolejne miesiące nie tylko umocniły ten trend, ale także go ustabilizowały. W efekcie, w lipcu footfall w galeriach osiągnął poziom blisko 80 proc. zeszłorocznego, a sierpniu blisko 82 proc. - podaje FootFall Retail Index, Retail Insitute.
Czytaj także: Przeciwnicy zakazu handlu mają większość
- Sytuacja na rynku stabilizuje się, przynosząc "nową normalność", jednocześnie jednak pojawia się wiele obaw zarówno po stronie zarządców, jak i najemców. Wyniki w lipcu i sierpniu praktycznie się ze sobą zrównały, studząc nieco optymizm i nadzieję na szybki powrót do footfall'u sprzed pandemii. Na tym etapie coraz wyraźniej widać potrzebę dodatkowych impulsów, które ożywią ruch w galeriach - mówi Anna Malcharek, dyrektor zarządzający Gemini Holding.
Jej zdaniem jednym z nich powinno być zniesienie zakazu handlu w niedzielę jeszcze w 2020 roku. - Według szacunków Retail Insitute przywrócenie niedziel handlowych dałoby centrom zastrzyk w postaci wzrostu footfall'u o dodatkowe 4 proc. To, idące w parze z jesienną aktywnością marketingową i prosprzedażową, może szybciej zbliżyć marki ulokowane w centrach handlowych do wyników z roku ubiegłego - wyjaśnia.
Większa liczba klientów w galeriach, zwiększenie dynamiki sprzedaży i ochrona miejsc pracy to jednak nie jedyne postulaty, które przemawiają za zniesieniem zakazu handlu. Za niedzielami przeważa jeszcze jeden czynnik, tym razem makroekonomiczny.