Przeciwnicy zakazu handlu mają większość

51 proc. Polaków chce robić zakupy w niedzielę i to kolejne badanie pokazujące, iż taka opinia ma w Polsce poparcie większości badanych.

Aktualizacja: 19.08.2020 16:03 Publikacja: 19.08.2020 12:11

Przeciwnicy zakazu handlu mają większość

Foto: Adobe Stock

Obecnie aż 51 proc. osób chciałoby, aby sklepy były otwarte w każdy dzień. Przeciwnego zdania jest co trzeci respondent – wynika z badania zleconego przez CBRE.

Epidemia koronawirusa wymusiła zmianę nawyków zakupowych. Otwarte były tylko sklepy spożywcze, drogerie i apteki, które zwłaszcza na początku przeżywały oblężenie. To właśnie wtedy Polacy przypomnieli sobie wady zamknięcia sklepów w niedzielę. 

- Początek epidemii już zawsze będziemy kojarzyć z długimi kolejkami, szczególnie w sklepach spożywczych. Polacy robili zapasy podstawowych produktów, żeby ograniczyć konieczność wychodzenia z domu. Kolejki w sklepach nie rozluźniały się przez dłuższy czas. Wtedy właśnie część Polaków przypomniała sobie o ograniczeniach związanych z wprowadzeniem zakazu handlu w niedzielę. Już połowa z nas jest zdania, że centra handlowe powinny być otwarte w każdy dzień - mówi Magdalena Frątczak, szefowa sektora handlowego w CBRE.

- Nadal żywy pozostaje argument związany z tym, że dla niektórych niedziela pozostaje jednym z nielicznych dni, kiedy mogą wybrać się na zakupy. Po drugie, rozłożenie ruchu na siedem, zamiast sześciu dni, pozwala sprawniej dopasować się do wytycznych związanych m.in. z unikaniem tłumów i zachowywaniem odstępu między odwiedzającymi centrum handlowe – dodaje.

Co ciekawe, zarówno na wsi, jak i w miastach do 500 tys. mieszkańców, odsetek Polaków, którzy chcą powrotu do handlowych niedziel, utrzymuje się na tym samym poziomie - ok. 50 proc. Różnice widać wyłącznie w największych miejscowościach powyżej 500 tys. mieszkańców, gdzie aż 57 proc. osób uważa, że wprowadzenie zakazu handlu w niedzielę było błędem. To właśnie mieszkający w największych miastach mają często problem ze zrobieniem zakupów w inne dni niż weekend. 

Zaskakujący może być również fakt, że mężczyźni bardziej niż kobiety dostrzegają mankamenty zakazu handlu w niedzielę – odsetek wynosi odpowiednio 53 proc. mężczyzn vs. 48 proc. kobiet. Jeżeli chodzi o wiek badanych, młodzi są zgodni z najstarszą grupą respondentów powyżej 55 roku życia – w obu przypadkach 52 proc. chce robić zakupy w niedzielę. W innych kategoriach wiekowych odsetek jest delikatnie niższy i wynosi 49 proc.

CBRE podaje, że na zmianie zyskają klienci, dla których niedziela jest jednym z niewielu możliwych dni na zrobienie zakupów, oraz przedsiębiorcy, których biznesplany zakładają pracę 7 dni w tygodniu. Ucieszą się też centra outletowe, które największą odwiedzalność mają w sobotę i niedzielę oraz punkty gastronomiczne w centrach handlowych. Nie należy też zapominać o pracownikach, głównie studentach, którzy właśnie w niedzielę mają możliwość sobie dorobić.

Są jednak tacy, którzy na zmianie przepisów mogliby stracić. Z pewnością byłyby to ulice handlowe, na których po wprowadzeniu zakazu handlu w niedzielę rozkwitła gastronomia – kawiarnie i restauracje. Ta przewaga mogłaby zostać utracona na rzecz gastronomii w centrach handlowych. Straciłaby też sfera handlu internetowego, choć nie należy się spodziewać dużych zmian, bo koronawirus spopularyzował tę formę robienia zakupów i ten trend już z nami zostanie.

Obecnie aż 51 proc. osób chciałoby, aby sklepy były otwarte w każdy dzień. Przeciwnego zdania jest co trzeci respondent – wynika z badania zleconego przez CBRE.

Epidemia koronawirusa wymusiła zmianę nawyków zakupowych. Otwarte były tylko sklepy spożywcze, drogerie i apteki, które zwłaszcza na początku przeżywały oblężenie. To właśnie wtedy Polacy przypomnieli sobie wady zamknięcia sklepów w niedzielę. 

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Kończy się czas wielkich promocji w sklepach. Specjalne oferty w innych kanałach
Handel
Żabka szuka franczyzobiorców na ukraińskich portalach
Handel
Brexit uderza w import żywności. Brytyjczycy narzekają na nowe przepisy
Handel
Kanadyjski rząd chce ściągnąć dyskonty. Na liście właściciele Biedronki i Lidla
Handel
VAT uderzył, ceny rosną już mocniej niż w marcu