Reklama

Egzotyczne kierunki szansą dla eksportu

Rosnąca konkurencja w krajach Unii Europejskiej oraz wymuszona przez konflikt na Wschodzie konieczność dywersyfikacji rynków zbytu zmuszają eksporterów do szukania nowych kierunków zagranicznej ekspansji.

Publikacja: 14.06.2015 21:00

Polski eksport będzie najszybciej rósł na rynkach rozwijających się.

Polski eksport będzie najszybciej rósł na rynkach rozwijających się.

Foto: Bloomberg

Wielką szansą jest Afryka. Według Ministerstwa Gospodarki, w ub. roku dynamika eksportu na ten kontynent wynosiła 114,6 proc., podczas gdy do Europy 105,1 proc. Według Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych w tym roku eksport na rynki rozwijające się podskoczy o 24 proc., podczas gdy do Niemiec o 14 proc., a do pozostałych krajów strefy euro o 13,2 proc. W przyszłym roku wzrost sprzedaży na rynki rozwijające się będzie już nieco mniejszy (18 proc.), ale i tak dwukrotnie szybszy niż do Niemiec, strefy euro czy pozostałych krajów UE.

- Sześć z dziesięciu najszybciej rozwijających się gospodarek to kraje afrykańskie. Wzrost gospodarczy w Afryce jest wyższy niż we Wschodniej Azji, włączając Japonię – tak atrakcyjność kontynentu prezentował na marcowym Europe-Africa Business Summit w Warszawie dziekan Strathmore Business School w Kenii George Njenga.

Azja to nie tylko Chiny

Atrakcyjnym kierunkiem jest także Azja, gdzie polski eksport może rozwijać się nie tylko w Chinach, ale na takich rynkach jak Wietnam, gdzie rośnie klasa średnia i jej siła nabywcza. – W naszych wyobrażeniach to kraj wciąż biedny, choć sytuacja już się mocno zmieniła – twierdzi wiceminister spraw zagranicznych Katarzyna Kacperczyk.

Duże profity może przynieść handel z Malezją, Indonezją, Indiami, czy krajami Zatoki Perskiej. Coraz częściej polscy eksporterzy spoglądają w stronę Ameryki Płd. – Na wielu dalekich rynkach Polska jest jeszcze zupełnie nieznana. A to może się okazać dla nich całkiem dobrą pozycją wyjściową do ekspansji – uważa wiceminister gospodarki, Ilona Antoniszyn-Klik.

Zdaniem dyrektora ds. finansowania handlu Banku Zachodniego WBK Piotra Dylaka, na nowych rynkach za sukces polskich produktów odpowiada stosunek jakości do ceny. – Jesteśmy w stanie dostarczać towary o specyfikacjach takich jak nasi zachodni konkurenci, w najwyższej jakości, ale jednak w niższych cenach – tłumaczy Dylak.

Reklama
Reklama

Polskie pecjalności

W niektórych branżach staliśmy się potęgą. Tak jest w przypadku luksusowej specjalności eksportowej – jachtach i łodziach motorowych. W budowie jednostek do 10 m długości Polska jest drugim po USA producentem w świecie. Nasze stocznie jachtowe produkujące rocznie kilkanaście tysięcy łodzi korzystają z tych samych technologii i materiałów, którymi dysponują konkurenci na południu Europy czy w Skandynawii, mają do dyspozycji projekty światowych firm designerskich. Dużych firm jest zaledwie kilka, ale wszystkich powiązanych z branżą - blisko 900.

Do światowej czołówki zaliczają się nasi producenci mebli. W ub. roku wartość eksportu tej branży przekroczyła 8 mld euro i była wyższa niż rok wcześniej o przeszło 1 mld euro. Zdaniem analizującej ten rynek firmy B+R Studio, przy utrzymującej się wysokiej wartości produkcji sprzedanej i malejącym popycie w Polsce, to właśnie eksport będzie kierunkiem dalszego rozwoju.

Polską specjalnością stały się także kosmetyki. Przykładem jest firma Inglot, która rozpoczęła zagraniczną ekspansję w 2006 r. nie od krajów europejskich lecz od odległej Kanady, a dziś jest obecna w prawie 70 krajach świata.

Do naszych przebojów należą biżuteria i maszyny górnicze. Zagraniczne rynki coraz szybciej opanowują polskie firmy produkujące stolarkę okienną i drzwiową.

Sektorem, który coraz mocniej rozwija eksport, jest branża ICT. Technologie informacyjno-komunikacyjne są trudniejsze ze względu na kluczowe znaczenie innowacji, ale liczba start-upów i inwestorów zainteresowanych ich wsparciem budzi optymizm. Mamy świetne uczelnie techniczne, a nasi informatycy są cenieni na całym świecie – twierdzi Dylak.

Od lat doceniana na świecie jest polska żywność. Według Ministerstwa Gospodarki, duże szanse na wzrost eksportu mają wyroby mleczarskie, które mogą trafić na Daleki Wschód lub do Afryki. Do krajów bałkańskich możemy sprzedawać więcej warzyw i mrożonych owoców, do Emiratów czy USA – jabłek, na Daleki Wschód – więcej mięsa.

Reklama
Reklama

Trzeba dostrzec szansę

Ale trzeba też wspierać inne produkty, które dopiero muszą wypracować swoją markę. – Teoretycznie każda polska firma ma potencjał eksportowy. Trzeba tylko wiedzieć, który rynek wybrać, sprawdzić popyt, trafnie zadecydować, jak pozycjonować towar za granicą – mówi Robert Antczak odpowiedzialny za rozwój biznesu międzynarodowego w Banku Zachodnim WBK. Jego zdaniem polskie firmy mają szansę na sukces zwłaszcza w krajach o stabilnej sytuacji politycznej i dynamicznym wzroście gospodarczym, dążących do osiągnięcia poziomu dobrobytu porównywalnego z krajami Europy Zachodniej.

Ale warto też przyjrzeć się perspektywom w krajach, gdzie tryb życia i wzorce kulturowe są odmienne od europejskich. –Chcemy przekonać jak najwięcej polskich firm, z różnych branż, że warto przynajmniej przymierzyć się do eksportowania – twierdzi Dylak. – Globalizacja powoduje, że egzotyczne kulturowo i geograficznie z polskiej perspektywy kraje otwierają się na produkty z naszej części świata – dodaje Antczak.

Handel
Prada reaguje na krytykę. Limitowana kolekcja Kolhapuri powstanie w Indiach
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Handel
Wielka zmiana dla browarów. Zatrzymają swoje systemy kaucyjne
Handel
Kandydat do przejęcia sklepów Carrefoura? Przynosi ogromne straty
Handel
Polacy zaciskają pasa przed Świętami. Te produkty znikną z koszyków jako pierwsze
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Handel
Rynek luksusowy globalnie traci, ale w Polsce jest wyjątkowo dobrze
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama