Szwajcarski koncern, który jest właścicielem takich polskich marek jak Princessa, Mazowszanka, Winiary oraz poprzez spółkę zależną FroneriZielonej Budki i Nałęczowianki, znowu podniósł ceny z powodu „bezprecedensowego” wzrostu kosztów. Ceny produktów Nestle w pierwszej połowie tego roku wzrosły o 6,5 procent – informuje BBC.
Firmy na całym świecie stoją w obliczu zwiększonych kosztów paliwa, płac i surowców. Nestle już podniósł ceny o 3,1 procent w ciągu ostatnich trzech miesięcy 2021 roku. Dyrektor generalny Mark Schneider zapewnił, że podwyżki cen zostały wprowadzone „w sposób odpowiedzialny”.
Czytaj więcej
Najpierw z powodu obaw przed wojną, a teraz z uwagi na dalej rosnące ceny, wiele kategorii produktów wręcz znika ze sklepów. Jesienią zakupy czeka ostre hamowanie, zwłaszcza w dobrach trwałych, choć w żywności też jest to możliwe.
„Ograniczyliśmy wpływ bezprecedensowej presji inflacyjnej i ograniczeń łańcucha dostaw na rozwój naszych marż poprzez zdyscyplinowaną kontrolę kosztów i wydajność operacyjną” – powiedział prezes Nestle. Wzrost cen był najwyższy w Ameryce Północnej i wyniósł 9,8 proc., w Ameryce Południowej 9,4 procent, natomiast w Europie ceny wzrosły o 4,9 procent.
Nestle poinformowało, że mimo podwyżek sprzedaż organiczna (po odliczeniu zmian kursowych) wzrosła o 8,1 proc. w pierwszej połowie tego roku. Sprzedaż mocno nakręcił w USA popyt na jedzenie dla psów marki Purina – informuje CNN