Największa polska firma odzieżowa 6 września zadebiutuje w Wielkiej Brytanii. Dwa dni temu w stolicy kraju, Londynie, ruszyła kampania reklamowa z udziałem top modelki Kate Moss, zapowiadająca otwarcie pierwszego i jak na razie jedynego sklepu marki Reserved z grupy LPP na Wyspach.
– Liczymy, że za pięć lat sklep przynosić będzie ok. 100 mln zł przychodów i stanie się rentowny – mówi Przemysław Lutkiewicz, wiceprezes LPP. Według niego analogiczne wyniki przynosi dziś odzieżowej grupie 27 sklepów w Estonii.
Londyński rozmach
Sklep przy prestiżowej ulicy Oxford Street to nawet jak na grupę LPP, której przychody w minionym kwartale zamknęły się sumą 1,7 mld zł (wzrost o 13,5 proc. rok do roku), spora inwestycja. Jak podał Lutkiewicz, budowa i wyposażenie obiektu kosztowały do tej pory ok. 15–20 mln zł, nie licząc wydatków na reklamę czy czynszów.
To, czy otwarcie salonu okaże się dobrym ruchem, zarząd gdańskiej grupy oceni wiosną przyszłego roku. Wówczas będzie wiadomo również, czy LPP zdecyduje się na budowę sieci sklepów w Wielkiej Brytanii, czy poprzestanie na jednej lokalizacji i e-sklepie.
Lutkiewicz nie ukrywa, że grupa ma apetyt na więcej. – Jako firma globalna chcemy być obecni z główną marką w najważniejszych stolicach Europy. Obserwujemy Paryż i Mediolan pod kątem ewentualnej lokalizacji sklepu, nie podajemy jednak terminów, w których moglibyśmy wejść na te rynki – mówi wiceprezes.