Od soboty obowiązuje unijne rozporządzenie w sprawie przekazywania informacji na temat żywności, które wprowadza wiele zmian mających ułatwić robienie zakupów przeciętnemu konsumentowi. Wśród najbardziej znaczących jest wyraźne wyróżnienie na etykietach alergenów. Wszystkie obowiązkowe informacje – z wyjątkiem małych opakowań – muszą być napisane czcionką nie mniejszą niż 1,2 mm.
To, co jest ukłonem w stronę kupujących, przysparza sporo kłopotów producentom i dystrybutorom.
– Na rynku przez pewien czas będą produkty oznakowane i po nowemu, i po staremu, bo część przedsiębiorców, mając świadomość, że od 13 grudnia obowiązują nowe oznaczenia, dostosowała się do wymogów, a część czeka na ostatnią chwilę – mówi Małgorzata Cieloch, rzeczniczka Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. – Będziemy się przyglądać i jednym, i drugim, bo jak co roku również w 2015 planujemy kontrole żywności i tradycyjnie będziemy zwracać uwagę na oznakowanie i etykiety.
1 mld zł tak szacuje się wartość internetowej sprzedaży produktów spożywczych w Polsce.
Największych problemów można się spodziewać w handlu internetowym. Nowe rozporządzenie wprowadza obowiązek podawania wielu szczegółowych informacji na temat sprzedawanej tam żywności, m.in. o jej składzie i wartościach odżywczych. Do tej pory taki komplet danych można było znaleźć w niewielu e-sklepach.