SmokingWorld oskarża AFP o szkodzenie e-papierosom

Polska sieć sprzedaży e-papierosów eSmokingWorld zapowiada, że wystąpi na drogę sądową przeciwko francuskiej agencji inormacyjnej AFP.

Publikacja: 18.12.2014 15:56

SmokingWorld oskarża AFP o szkodzenie e-papierosom

Foto: bloomberg.com

Agencja podała, że elektroniczne papierosy są dziesięciokrotnie bardziej rakotwórcze niż te zwykłe.

- Twierdzenie, że papierosy są mniej szkodliwe od e-papierosów wprowadza w błąd miliony palaczy i jest potworną dezinformacją niezgodną z faktami naukowymi - mówi Jerzy Jurczyński, rzecznik eSmokingWorld. Zatrudniająca ponad 2,5 tys. pracowników eSmokingWorld należy do polskiej Grupy CHIC i jest największą europejską siecią sprzedaży elektronicznych papierosów.

Najpierw sprostowanie, potem...

Oburzenie firmy wywołała informacja prasowa zatytułowana „E-papierosy dziesięciokrotnie bardziej rakotwórcze niż zwykłe", którą agencja AFP opublikowała 27 listopada 2014 r. Opisując wyniki badań przeprowadzone przez japońskich naukowców z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego jej autorzy stwierdzili m.in. że - jak podaje eSmokingWorld - „opary papierosów elektronicznych zawierają substancje rakotwórcze w ilościach często dużo większych niż dym tytoniowy". Depesza agencji stała się źródłem wielu publikacji na ten temat, które lawinowo pojawiły się w mediach europejskich – zaznacza eSmokingWorld, które będzie domagać się od AFP opublikowania sprostowania. Natomiast w przypadku odmowy nie wyklucza roszczeń odszkodowawczych. Polski dystrybutor e-papierosów zwraca uwagę w komunikacie prasowym, że AFP „zdetonowała" publikację o rzekomej rakotwórczości e-papierosów większej od papierosów tradycyjnych w okresie przedświątecznego szczytu zakupowego. Generuje on do 30 proc. rocznych przychodów firm branży e-papierosowej. Ponadto badania, na które powołała się francuska agencja zostały przeprowadzone i opublikowane w Analytical Sciences przez japoński Narodowy Instytutu Zdrowia Publicznego już ponad rok temu, w grudniu 2013. „publikacja newsa AFP może mieć negatywny wpływ na opinie instytucji rządowych, które we wszystkich krajach UE są obecnie na półmetku zaawansowanych prac legislacyjnych związanych z implementacją dyrektywy tytoniowej, jaka będzie miała kluczowy wpływ na przyszłość całej branży" – zaznacza eSmokingWorld.

Biznes ucierpi

- W tym kontekście publikacja informacji AFP teraz jest bardzo niebezpieczna i ma swój konkretny wymiar gospodarczy, nawet jeśli zawiera tezy, których nie da się obronić z naukowego punktu widzenia i sprzeczne z obiektywną analizą wyników badań, które rzekomo prezentowała – mówi komentuje Jerzy Jurczyński.

Jak dodaje, eSmokingWorld dotarł do badań przeprowadzonych w Japonii, o których pisała AFP. Badacze wykryli w aerozolu e-papierosa tylko jeden związek klasyfikowany przez Międzynarodową Agencję do Badań nad Rakiem (IARC) jako związek o udowodnionym działaniu rakotwórczym na człowieka. Jest nim formaldehyd - związek, który notabene powszechnie występuje w naszym otoczeniu w niewielkich stężeniach.

- Mówienie więc w informacji AFP o rzekomej obecności „substancji rakotwórczych" w liczbie mnogiej jest czystą dezinformacją. Dziwnym trafem AFP zapomniała też dodać, że japońskie badania nie stwierdziły w e-papierosach obecności jakiejkolwiek innej z kilkudziesięciu substancji rakotwórczych, które znajdują się w dymie tytoniowym i są wielokrotnie silniej kancerogenne. Pominęła nawet tak oczywiste dla laika fakty, jak ten, że w e-papierosach nie występuje proces spalania tytoniu i nie ma w nich na przykład zabójczego tlenku węgla. – mówi Jerzy Jurczyński.

Ponadto w badaniach, do których dotarł eSmokingWorld obecność formaldehydu wykazano tylko w trzech spośród 12 badanych papierosów w stężeniu średnio 40-61 mikrogramów ma m3 aerozolu. „Wylicza, że zgodnie z przyjętą w badaniu metodą pobierania próbek, dzienna dawka formaldehydu, jaka mogłaby zostać pobrana dziennie przez vapera używającego te urządzenia wynosiłaby więc 0,671 miligrama. Natomiast dawka formaldehydu, na jaką narażony jest palacz papierosów tradycyjnych wynosi średnio 0,91 miligrama przy konsumpcji 20 papierosów dziennie" – czytamy w komunikacie prasowym. - Proporcje są więc odwrotne do tych, jakie starała się z niewiadomych przyczyn wyeksponować w swojej informacji AFP. Jesteśmy mocno zaskoczeni, że tak renomowana agencja jak AFP, nie wykorzystała w swojej informacji żadnej opinii niezależnych ekspertów, nie wykonała prostej weryfikacji danych przez specjalistów – komentuje Jerzy Jurczyński.

Zamieszanie wokół grzałki eSmokingWORLD podkreśla, że w raporcie z badania japońskiego Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, na które powoływała się AFP, wyraźnie napisano, że wysoki poziom formaldehydu stwierdzono tylko w jednym z kilkunastu badanych produktów i to przy przegrzaniu grzałki urządzenia, czyli w warunkach innych, niż normalna eksploatacja dostępnego na rynku e-papierosa.

– Nieprzypadkowo w raporcie z badania umieszczono nawet zdjęcie pokazujące spaloną, wręcz zwęgloną, grzałkę testowanego e-papierosa, w którym zarejestrowano zwiększony poziom emitowanego formaldehydu. Wniosek AFP, że problem dotyczy generalnie e-papierosów jest więc absurdalny i równie wiarygodny, jak wnioskowanie, że mycie twarzy ciepłą wodą jest niebezpieczne na podstawie eksperymentów z wrzątkiem... –zaznacza Jerzy Jurczyński.

Zdaniem lidera europejskiego rynku e-papierosów, informacja AFP wykorzystana przez wiele redakcji prasowych w Europie wprowadziła w błąd wszystkich palaczy, którzy rozważają możliwość sięgnięcia po e-papierosy, jako mniej szkodliwą alternatywę. Jak wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie eSmoking World, tylko w Polsce 32 proc. palaczy jest zainteresowanych sięgnięciem po e-papierosy, a obecnie używa ich aż 1,5-1,8 mln osób.

Agencja podała, że elektroniczne papierosy są dziesięciokrotnie bardziej rakotwórcze niż te zwykłe.

- Twierdzenie, że papierosy są mniej szkodliwe od e-papierosów wprowadza w błąd miliony palaczy i jest potworną dezinformacją niezgodną z faktami naukowymi - mówi Jerzy Jurczyński, rzecznik eSmokingWorld. Zatrudniająca ponad 2,5 tys. pracowników eSmokingWorld należy do polskiej Grupy CHIC i jest największą europejską siecią sprzedaży elektronicznych papierosów.

Pozostało 92% artykułu
Handel
Zalando chce przejąć konkurencyjny sklep internetowy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Handel
Polacy ruszyli na luksusowe zakupy
Handel
Świat nadal handluje z Rosją. Które firmy są na liście wstydu?
Handel
Wojna handlowa wpędza sklepy w długi
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Handel
Handel jest najbardziej zadłużoną branżą. Powodem wojna sieci dyskontów