Chodzi zwłaszcza o jednego akcjonariusza – znany miliarder Carl Icahn wielokrotnie krytykował publicznie władze eBay za jego zdaniem zupełnie nietrafione decyzje. Nie wiadomo czy obecne plany spółki należy wiązać tylko z reakcją na jego stanowiska, ale faktem jest iż zarząd sporo z nich wykorzystał.

Spółka zacznie nowy etap rozwoju od programu zwolnień, ale do dopiero pierwszy etap. Zostanie poszerzona rada nadzorcza w której swojego przedstawiciela ma mieć także Carl Icahn. eBay wydzieli także do oddzielnej spółki jeden z najbardziej zyskownych segmentów swojej działalności czyli serwis płatności PayPal.

Firma musi szukać nowych możliwości rozwoju ponieważ prognozy sprzedaży są coraz mniej optymistyczne. W pierwszym kwartale 2015 r. firma spodziewa się 4,35-4,45 mld dol. przychodów podczas gdy analitycy liczyli na 4,71 mld dol. W czwartym kwartale 2014 r. sprzedaż urosłą z koeli tylko 9 proc. do 4,92 mld dol. co jest najsłabszym wynikiem sezonu świątecznego dla tej firmy od 2010 r.

W tym samym czasie Amazon zyskał aż 22 proc. co pokazuje z kim teraz musi się mierzyć eBay. Amazon już dawno odszedł od modelu księgarni internetowej w stronę serwisu w którym każdy może wystawić swój produkt na sprzedaż – jest to zdecydowanie model bliski aukcyjnemu eBay.

Po ogłoszeniu informacji o zmianach w firmie akcje zyskały 3,5 proc. przy tracącym rynku. eBay podał również iż program zwolnień przyniesie firmie 350-400 mln dol. już w 2015 r.