Krótka historia Lidla. Sieć handlowa, która podbija Europę

Sieć sklepów Lidl jest obecna w 26 krajach europejskich. W samej tylko Polsce zatrudnia około 15 tysięcy pracowników, a jej przychód w naszym kraju dochodzi do 12 mld złotych rocznie.

Aktualizacja: 19.02.2017 14:33 Publikacja: 19.02.2017 14:14

Krótka historia Lidla. Sieć handlowa, która podbija Europę

Foto: Bloomberg

W początkowej fazie Lidl był hurtownią owoców egzotycznych i artykułów kolonialnych działających pod nazwą Lidl & Schwarz Lebensmittel-Sortiments-Großhandel. Była to mała spółka utworzona w latach trzydziestych XX wieku przez drobnego przedsiębiorcę Josefa Schwarza i emerytowanego nauczyciela Ludwiga Lidla. Z czasem nazwa firmy została przekształcona właśnie w ,,Lidl". Nazwisko Schwarza pominięto, ponieważ Schwarzmarket w języku niemieckim oznacza czarny rynek. W późniejszym okresie syn Josefa Schwarza, Dieter Schwarz, odkupił od wspólnika ojca prawa do nazwy za tysiąc marek. Losy Dietera Schwarza (ur. 1939) od początku związane były z rodzinnym przedsiębiorstwem. Zaraz po zdaniu matury i uzyskaniu wykształcenia w zakresie handlu zaczął pomagać ojcu w prowadzeniu biznesu. Obecnie siedziba Lidla znajduje się w Niemczech w miejscowości Neckarsulm w Badenii-Wirtembergii. Sieć należy do rodzinnej spółki Schwarz Beteiligungs GmbH, do której zaliczamy także sklepy Kaufland.

Pierwszy dyskont marki Lidl rozpoczął działalność w 1973 r. w Ludwigshafen nad Renem, natomiast pierwsza zagraniczna filia została otwarta w 1988 r. we Francji. W Polsce koncern działa od 2002 r. Przychody Lidla w naszym kraju rosną obecnie w tempie 15% rocznie. Jest to oczywiście dynamika znacznie wyższa niż całego polskiego handlu oraz koncernu Jeronimo Martins (Biedronka), co oznacza, że udział Lidla stale się zwiększa. Warto więc przyjrzeć się dokładnie tej firmie.

Lidl nie jest wolny od skandali. Firmie zarzucano złe traktowanie pracowników, brak dbałości o ekologię oraz nieuczciwą reklamę. Szczególnie bulwersujące było oferowanie podróbek torebek polskiej marki Wittchen pod marką „Wittcehn". Nasi konsumenci nie pozostali dłużni niemieckiej sieci, wykorzystując kampanię ,,Sprytnie i tanio kupować marki Lidla" w sposób niezamierzony przez pomysłodawcę. Konsumenci kupowali produkty, a następnie zwracali puste opakowania twierdząc, że są niezadowoleni z jakości produktów i żądali zwrotu pieniędzy. W efekcie sklep wycofał się z akcji po kilku dniach. Na korzyść Lidla przemawia fakt, że koncern sumiennie płaci podatki w Polsce. Z tytułu CIT zapłacił w roku 2014 i 2015 łącznie ponad 200 mln złotych, natomiast wszystkich podatków ponad 2 miliardy złotych.

Obecnie, gdy na całym świecie rośnie świadomość pochodzenia produktów, krytykuje się Lidla za to, że zbyt dużo produktów sprowadza z zagranicy. Wynika to z polityki koncernu, który nastawiony jest na jak największe wolumeny zamówień w centrali europejskiej, a tym samym na możliwość obniżania kosztów. Format średniej wielkości sklepu z ograniczoną liczbą asortymentu odnosi obecnie sukces w całej Europie kosztem hipermarketów silnych w latach 90-tych.

Według najnowszych badań w 2018 r. Lidl oraz Kaufland, które należą do Schwarz Group, osiągną przychód w wysokości 80 mld euro i wyprzedzą zarówno Carrefour, jak i Tesco, które były do tej pory liderami w Europie. Prezes Lidla Klaus Gehring zapowiada wejście na rynek Stanów Zjednoczonych, gdzie niemiecki koncern mógłby rzucić wyzwanie hipermarketom Walmart. Lidl jest już obecny w Wielkiej Brytanii, gdzie wywołał sporą obniżkę cen w sklepach, którą najbardziej odczuł brytyjski koncern TESCO. Ten ostatni od kilku lat notuje spadek sprzedaży i wynik netto ocierający się o straty.

W kontekście rosnącej siły niemieckiej firmy jeszcze większego znaczenia nabiera kwestia transparentności Lidla. Ze względu na to, że koncern jest nienotowany na giełdzie, posiadamy stosunkowo niewiele informacji na jego temat. W Niemczech trwa debata, czy nie należałoby zmienić prawa w taki sposób, aby również potężne firmy rodzinne były zmuszone do szerszego informowania społeczeństwa o swojej sytuacji finansowej. Niemieckie społeczeństwo domaga się także większej ilości informacji na temat ludzi, którzy kontrolują jedną z największych firm na świecie. Rodzina Schwarzów bardzo chroni swój wizerunek. Wiadomo, że Dieter Schwarz jest żonaty i ma dwie córki. Powszechnie dostępne są tylko dwa starsze zdjęcia właściciela Lidla, który w tym roku skończy 78 lat. Jego majątek jest wyceniany na 14,5 mld euro, co lokuje go na piątym miejscu listy najbogatszych Niemców, tuż za rodzinami powiązanymi z koncernami BMW, siecią dyskontów Aldi oraz firmą oponiarską Continental.

W początkowej fazie Lidl był hurtownią owoców egzotycznych i artykułów kolonialnych działających pod nazwą Lidl & Schwarz Lebensmittel-Sortiments-Großhandel. Była to mała spółka utworzona w latach trzydziestych XX wieku przez drobnego przedsiębiorcę Josefa Schwarza i emerytowanego nauczyciela Ludwiga Lidla. Z czasem nazwa firmy została przekształcona właśnie w ,,Lidl". Nazwisko Schwarza pominięto, ponieważ Schwarzmarket w języku niemieckim oznacza czarny rynek. W późniejszym okresie syn Josefa Schwarza, Dieter Schwarz, odkupił od wspólnika ojca prawa do nazwy za tysiąc marek. Losy Dietera Schwarza (ur. 1939) od początku związane były z rodzinnym przedsiębiorstwem. Zaraz po zdaniu matury i uzyskaniu wykształcenia w zakresie handlu zaczął pomagać ojcu w prowadzeniu biznesu. Obecnie siedziba Lidla znajduje się w Niemczech w miejscowości Neckarsulm w Badenii-Wirtembergii. Sieć należy do rodzinnej spółki Schwarz Beteiligungs GmbH, do której zaliczamy także sklepy Kaufland.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Biden chce uderzyć w Chiny. Wzywa do potrojenia ceł na metale
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Handel
Pęka handel Chin z Rosją. Kreml po prośbie w Pekinie
Handel
Drożyzna zmienia gusta konsumentów w Polsce. Cena ma znaczenie
Handel
Polacy pokochali diamenty. Jubilerzy zacierają ręce
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Handel
Koniec z alkoholem na stacjach benzynowych? Premier Tusk rozważa ten pomysł