Piątkowy wybór Filipa Czernickiego na prezesa CPK zakończył rozpoczęte w styczniu roszady z zarządzie spółki i podbił do 61,4 punktów obliczany przez „Rzeczpospolitą” barometr zmian szefów największych firm z udziałem Skarbu Państwa (odsetek największych firm SP z prezesem zmienionym w ostatnich 12 miesiącach). Dwa dni wcześniej barometr poszedł w górę po wyborze Ireneusza Fąfary na prezesa Orlenu, kończącym kilkumiesięczne dyskusje o następcy odwołanego w lutym Daniela Obajtka. Mimo to wynik barometru „Rzeczpospolitej” jest dużo niższy niż w kwietniu 2016 r., gdy po wyborczym zwycięstwie w 2015 r. ekipa PiS błyskawicznie rozpoczęła wymianę kadr w spółkach kontrolowanych przez państwo. Nasz barometr sięgnął wtedy 100 pkt, pokazując, że wszystkie objęte nim spółki miały nowych prezesów, których część PiS potem wymienił jeszcze raz.
Nieubłagane zmiany w spółkach Skarbu Państwa
Teraz, chociaż rządząca koalicja konsekwentnie realizuje zapowiadane przed wyborami czyszczenie państwowych firm z nominatów PiS, kadrowa karuzela kręci się nieco wolniej. Wszystko jednak wskazuje, że w kwietniu barometr, który obejmuje obecnie 44 firmy, pójdzie jeszcze w górę., m.in. za sprawą oczekiwanych zmian w zarządach banków Pekao i Alior z grupy PZU, którą od końca marca zarządza już nowy prezes.
W środę, 17 kwietnia, zaplanowano walne zgromadzenie akcjonariuszy Pekao, a 26 kwietnia WZA Aliora, gdzie wpisane do porządku obrad zmiany w radzie nadzorczej szybko mogą się przełożyć na rewolucję w zarządzie. Ich obecni szefowie są zresztą tego świadomi. – Nigdy nie ukrywałem swoich sympatii politycznych – mówił w styczniu w wywiadzie w „Rzeczpospolitej” Leszek Skiba, prezes Pekao, dodając, że wymiana zarządów spółek z udziałem Skarbu Państwa przez nowe władze to naturalny proces.
Czytaj więcej
Wyłaniane przez nowy rząd władze państwowych firm są bardziej kompetentne, ale zbyt często konkursy są pozorem otwartej rekrutacji – mówią eksperci.