Najuboższy kraj Unii Europejskiej chce wejść do strefy euro, aby zwiększyć inwestycje i bezpieczeństwo kredytowe, ale trwający od dawna kryzys zakłócił te starania. Od stycznia Chorwacja została 20. członkiem Eurolandu, natomiast Bułgarię czekają w kwietniu piąte wybory powszechne w ciągu 2 lat.
Minister Welkowa poinformowała, że Bułgaria nie spełnia kryterium inflacji i nie dokonała niezbędnych zmian prawnych, ale pełniący obowiązki rząd jest gotowy złożyć ponownie projekty ustaw nowemu parlamentowi po wyborach 2 kwietnia.
— Ze względu na to, że nie możemy teraz przedstawić raportu o konwergencji do końca lutego, to zakładanego terminu 1 stycznia 2024 nie da się utrzymać — powiedziała minister dziennikarzom. Dodała, że Bułgaria mogłaby złożyć taki raport po lipcu, o ile dotrzyma kryteriów i „jeśli będziemy mieć wsparcie krajów członkowskich, to moglibyśmy dołączyć do strefy euro najwcześniej 1 stycznia 2025”.
Powszechna korupcja istniejąca od lat była główną przeszkodą wejścia tego kraju do strefy euro — pisze Reuter. W ubiegłym tygodniu USA i Wielka Brytania objęły sankcjami 8 Bułgarów, w tym dwóch byłych ministrów, którym zarzucono korupcję. Minister Welkowa powiedziała, że podczas jej spotkań w ostatnim tygodniu z przedstawicielami strefy euro nie rozmawiano o tych sankcjach.
Czytaj więcej
1 stycznia nowym członkiem unii walutowej stała się Chorwacja. To nie koniec rozszerzenia Eurolandu, gdyż za 12 miesięcy chce być jego częścią Bułgaria. Nie ma jednak gwarancji, że plan jej rządu uda się zrealizować.