W pierwszym półroczu 2022 r. wydatki na zlokalizowane w Rosji projekty Nowego Jedwabnego Szlaku spadły do zera – wynika z raportu ośrodka Green Finance & Development Center (GFDC) przy szanghajskim Uniwersytecie Fudan. Wcześniej Rosja była jednym z największych beneficjentów flagowego programu władz w Pekinie, a od jego uruchomienia jeszcze żadne półrocze nie zakończyło się bez żadnych inwestycji nad Wołgą. Jak „Financial Times” powiedział szef ośrodka, Christoph Nedopil Wang, może to oznaczać, że groźba objęcia sankcjami zniechęciła Chiny do inwestycji w Rosji.
Chiny i rosyjska ropa
Badacz nie wyklucza jednak, że może to być jedynie przejściowa przerwa w dostarczaniu finansowania, ponieważ Pekin w kontaktach z Moskwą wciąż wykazuje zaangażowanie. Jak oblicza GFDC, w 2021 r. Chiny i Rosja podpisały w ramach programu Nowego Jedwabnego Szlaku kontrakty opiewające łącznie na 2 mld dol. Według amerykańskiego think tanku AidData w latach 2000–2017 r. łączne chińskie inwestycje nad Wołgą przekroczyły 125 mld dol., z czego blisko połowę sfinansował Chiński Bank Rozwoju.
Ograniczeniu inwestycji towarzyszy jednak zwiększenie zakupów surowców energetycznych – oba kraje podpisały nowe umowy w lutym, tuż przed inwazją na Ukrainę. Z Rosji pochodzi 15 proc. zużywanej w Chinach ropy oraz 8 proc. gazu. Jak zauważa „Financial Times”, Pekin krytykował nałożenie na Rosję sankcji, jednak znaczna większość chińskich firm państwowych stara się ich przestrzegać.
Czytaj więcej
Kreml szuka sojuszników w Afryce i Azji, wśród krajów niechętnych Zachodowi, a przede wszystkim USA.
Wysokie rabaty na rosyjską ropę postanowiły wykorzystać głównie niezależne rafinerie z Państwa Środka, czego efektem był znaczny wzrost jej chińskich zakupów w pierwszych miesiącach wojny. Jednak ostatnie dane wskazują, że skala tych zakupów wyraźnie spada. Według obliczeń agencji Bloomberga na podstawie danych o ruchu tankowców łączne dostawy drogą morską rosyjskiej ropy do Chin oraz Indii są już o 30 proc. niższe niż w szczycie z wiosny.