Ile inflacji w Rosji? Dużo, ale mniej

Oficjalne dane Kremla mówią o ponad 20-procentowej inflacji. Władze zapewniają jednak, że inflacja spada i to bardzo szybko, bo gospodarka ma się coraz lepiej. Kto w to uwierzy?

Publikacja: 17.07.2022 13:46

Ile inflacji w Rosji? Dużo, ale mniej

Foto: PAP/EPA

Bank Rosji i Rosstat (urząd statystyczny) od agresji na Ukrainę utajniają przed obywatelami większość danych gospodarczych. Teraz jednak bank centralny pochwalił się danymi inflacyjnymi. Według Kremla roczna inflacja w czerwcu zmniejszyła się w 82 z 85 rosyjskich regionów.

Bank tłumaczy to poprawą sytuacji w gospodarce. M.in. trwającą korektą cen towarów, które gwałtownie wzrosły w marcu (w związku z tym władze narzuciły szereg cen regulowanych i naciskają na sieci handlowe i dostawców paliw, by nie robiły podwyżek); umocnieniem rubla ( oficjalnie jest mocniejszy niż przed wojną, ale nie na czarnym rynku) oraz dobrej koniunkturze na owoce i warzywa. Spadające ceny warzyw i owoców przyczyniły się do spowolnienia inflacji żywności. W segmencie niespożywczym odnotowano słabszy wzrost cen samochodów (których niemal nikt już nie kupuje-red) i materiałów budowlanych (których brakuje - bo sankcje ograniczyły dostawy).

Najwyższą inflację w Rosji odnotowano w najuboższym regionie - Inguszetii – 20,92 proc. (minus 2,04 p.proc. w porównaniu z majem).

Cud inflacyjny zdarzył się w najdalszym i najrzadziej zaludnionym regionie Rosji - Czukockim Okręgu Autonomicznym, gdzie inflacja w ujęciu rocznym wyniosła według oficjalnych statystyk - 2,06 proc. (minus 1,59 p. proc.). Bank Rosji nie wyjaśnia na czym polega tajemnica tak niskiej czukockiej inflacji.

Wzrost inflacji w czerwcu odnotowano na obszarze Kamczatki, obwodu irkuckiego i sachalińskiego.

Niezależni eksperci podważają wiarygodność oficjalnych danych. Także odczucia konsumentów rosyjskich stoją w sprzeczności z optymistycznymi zapowiedziami państwowych instytucji. Dochody Rosjan od napaści na Ukrainę gwałtownie spadają, w miarę jak coraz więcej firm nie tylko zagranicznych zamyka swoje przedsiębiorstwa w Rosji, za czym idzie wzrost bezrobocia.

Całkowicie zamarł rynek mieszkaniowy. Deweloperzy zamrażają inwestycje z braku kupujących. Choć, jak pisze Kommersant „średnie rynkowe ceny są pod presją państwowych programów dopłat do kredytów hipotecznych: w rzeczywistości mieszkania w cennikach deweloperów są droższe. Uczestnicy rynku nie spodziewają się w najbliższym czasie zauważalnego spadku średnich cen, umowy z bankami powstrzymują deweloperów od takiej polityki".

Gospodarka
MFW: Polaryzacja światowej gospodarki coraz większa. Polska na dobrym biegunie
Gospodarka
Raport PIE. Co nam dało członkostwo w UE? Gdzie mamy największe zaległości?
Gospodarka
Zagraniczne firmy zaczęły nieco lepiej oceniać Polskę. Stanęliśmy na podium
Materiał Płatny
LIST OTWARTY
Gospodarka
Polityka nadal rządzi w państwowych spółkach