Rada dyrektorów MFW przekazała Ukrainie czwartą transzę pomocy w wysokości 1 mld dol. Tym samym ten kraj dostał w sumie 8,38 mld dol. z przyznanych jej trzy lata temu 17,5 mld dol. kredytu.
– To potwierdzenie zaufania do Ukrainy, do naszego kursu na zapewnienie wzrostu gospodarczego poprzez reformy strukturalne. To one tworzą warunki do samodzielnego rozwoju kraju – podkreślił premier Wołodymyr Grojsman. Wyjaśnił, że otrzymany miliard wzmocni rezerwy Narodowego Banku Ukrainy, co pomoże ustabilizować notowania hrywny.
Czwarta transza pomocy MFW trafia na Ukrainę po raz pierwszy w historii relacji tego kraju z międzynarodowymi organizacjami finansowymi. Dotąd zagraniczna pomoc kończyła się na pierwszej, drugiej, a raz na trzeciej racie. Potem strony zrywały współpracę, bo Kijów nie dopełniał warunków umowy. Nie rozprawiał się z korupcją, nie wprowadzał międzynarodowych standardów, nie walczył z inflacją i szarą strefą. Nie reformował banków ani energetyki.
Jednak od ucieczki z kraju Wiktora Janukowycza i jego dworu nowe władze starają się wykonywać postanowienia umowy kredytowej z 2014 r. Szefowa MFW Christine Lagarde, uruchomiając czwartą transzę pomocy, pozytywnie oceniła start ukraińskiego elektronicznego rejestru zwrotu VAT. Teraz fundusz oczekuje radykalnej reformy emerytur, w tym podniesienia wieku emerytalnego (obecnie 55 lat dla kobiet i 60 dla mężczyzn), przyspieszenia prywatyzacji i walki z korupcją.
Bank Światowy (BŚ) w najnowszym raporcie spodziewa się w tym roku 2 proc. wzrostu gospodarczego na Ukrainie, a w kolejnych latach 3,5 proc. i 4 proc. „Ukraina dalej będzie potrzebowała międzynarodowego finansowania, aby pokryć zwrot zagranicznych długów przez pozafinansowy sektor gospodarki. Oceniamy je na ok. 7 mld dol. rocznie w latach 2017–2019. Dlatego dalsza współpraca z MFW i innymi organizacjami jest ważna dla odbudowy rezerw międzynarodowych kraju i zaufania inwestorów" – napisał bank.