Po załamaniu finansowych rynków Rosji w poniedziałek, także początek wtorku nie zapowiada się dobrze. Spadek wartości rubla do dolara osiągnął poziom sprzed dwóch lat. Inwestorzy gwałtownie pozbywają się aktywów rublowych. Giełdowy kurs dolara wynosił rano z rozliczeniem "jutro" 63,55 rubla, a euro - 78,43 rubla. Wczoraj było to maksymalnie 60 rubli za dolara i 73 ruble za euro.
Na dziś zaplanowany jest nabór wniosków na pięcioletnie papiery Sbierbanku na kwotę 40 mld rubli (dziś to 660 mln dol.) oprocentowanych 6,95-7,1 proc. rocznie, ale jak przyznają analitycy, moment jest wyjątkowo niesprzyjający. Od rana Sbierbank traci na moskiewskiej giełdzie na wartości blisko 5 proc.. Pozostałe akcje największych spółek są na zielono. Najwięcej odrabia Łukoil, akcje urosły o blisko 5 proc.
„Nie wykluczamy, że emitent zechce przenieść emisję na bardziej sprzyjający termin" - przyznała Olga Sterina z banku prywatnego Uralsib. Wczoraj wartość akcji Sbierbanku na moskiewskim parkiecie zmniejszyła się o 17 proc. na koniec dnia.
Spadek wartości kontynuują papiery spółek Olega Deripaski. W Londynie GDR grupy En+ od rana potaniały o 17 proc. (wczoraj przecena wyniosła 42 proc. na koniec dnia). Traci też alumnowi Rusal - na moskiewskiej giełdzie akcje potaniały o 7,9 proc.
Pod wpływem sytuacji Kreml odgrzał pomysł z poprzedniego kryzysu gospodarczego (2008/2009 r) i planuje utworzyć dwa raje podatkowe dla poszkodowanych firm. Jeden, jak dowiedziała się gazeta Wiedomosti, miałby znajdować się na wyspie Oktiabrskaja (Październikowa) w Kaliningradzie (obwód graniczy w polskim regionem Warmia i Mazury i Powiśle). Drugi raj powstałby na wyspie Russkiej na Dalekim Wschodzie.