W tegorocznej edycji raportu obejmującego 157 państw, Polska plasuje się o jedno miejsce wyżej niż przed rokiem. Nasz wskaźnik wolności gospodarczej był jednak nieznacznie niższy niż rok wcześniej (7,30). Polscy współautorzy raportu – specjaliści z Centrum im. Adama Smitha, podkreślają jednak, że tegoroczna edycja raportu obejmuje dane dopiero za 2013 rok. - Ów nieznaczny spadek wolności gospodarczej w 2013 był spowodowany przede wszystkim wzrostem rozmiarów rządu, wzrostem regulacji rynku kredytowego i wzrostem regulacji działalności firm – komentuje w raporcie prof. Uniwersytetu SWPS Andrzej Kondratowicz, ekspert Centrum im. Adama Smitha. W raporcie ocenianych był pięć obszarów wolności gospodarczej: rozmiar rządu, praworządność i ochrona praw własności, dostęp do dobrego pieniądza, brak ograniczeń w gospodarczej wymianie z zagranicą oraz regulacje prawne działalności przedsiębiorstw, rynku pracy i rynku kapitałowego. Pod względem rozmiaru rządu Polska była 113 (spadek z miejsca 103), w kategorii podsumowującej praworządność i ochronę praw własności awansowała z 44 na 42 miejsce, ale już w kategorii oceniającej dostęp do dobrego pieniądza spadła z 15 na 18 miejsce, spadek zaliczyła także w zestawieniu państw o największej swobodzie wymiany międzynarodowej (z 62 na 64 miejsce). Największy spadek zaliczyliśmy jednak w ostatniej kategorii oceniającej poziom regulacji : z 54 na 66 miejsce. Zdaniem ekspertów czekają nas dalsze spadki. - Z perspektywy tego, co już się stało w roku 2014 i 2015 i tego, co politycy zapowiadają na dalszą część roku widać, że dalszego spadku wolności gospodarczej w obszarze I (opodatkowanie banków i supermarketów, etc.) i V-A (np. regulacje kredytów frankowych) trudno będzie uniknąć. Z kolei upaństwowienie przez rząd PO prywatnych oszczędności z OFE będzie musiało się odbić na obniżeniu poziomu wolności gospodarczej w obszarze II czyli Państwie prawa i ochronie własności prywatnej – komentuje prof. Kondratowicz.

Indeks Wolności Gospodarczej mierzy stopień, w jakim otoczenie instytucjonalne i polityka rządowa w poszczególnych krajach przyczynia się do zwiększenia wolności gospodarczej. Raport przygotowuje Sieć Wolności Gospodarczej, czyli grupa niezależnych instytutów z 90 krajów, współpracujących pod przewodnictwem Instytutu Frasera z Vancouver w Kanadzie. Średnia dla świata w tegorocznej edycji raportu wyniosła 6,86 (wobec 6,84 w roku ubiegłym), najwyższy wskaźnik IWG na świecie miał Hongkong. Uzyskał 8,97 pkt. Kolejne były: Singapur (8,52), Nowa Zelandia (8,19) i Szwajcaria (8,16), Zjednoczone Emiraty Arabskie (8,15), Mauritius (8,08), Jordania (7.93) Irlandia (7,90), Kanada (7,89) oraz ex aequo Wielka Brytania i Chile (7,87).

- Warto zwrócić uwagę na recydywę Stanów Zjednoczonych, którym w ubiegłym roku udało się zatrzymać kilkuletnią zaskakującą tendencję spadkową, by w tym roku znów do niej powrócić i spaść na 16. pozycję. Do roku 2000 USA zawsze zajmowały miejsce w pierwszej trójce – podają polscy współautorzy raportu. USA ze wskaźnikiem na poziomie USA 7,73 plasują się na 16 miejscu. - Znaczne obniżenie poziomu wolności gospodarczej w Stanach Zjednoczonych na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat w dużej mierze spowodowane było spadkiem w podobnych obszarach, co w Polsce. Szczególnie rozrostem regulacyjnej funkcji państwa oraz nadużywaniem przez nie – czytaj: przez klasę polityczną - prawa do wywłaszczania prywatnych właścicieli. [...] Rzut oka na nasze podwórko polityczne wystarczy, by obawiać się amerykańskiego scenariusza realizowanego w Polsce. I tu większych różnic między politykami PO i PIS raczej nie widać – komentuje prof. Kondratowicz.