Brazylijski parlament po burzliwej debacie przegłosował projekt ustawy otwierającej zagranicznym inwestorom dostęp do złóż ropy i gazu pod morskim dnem szelfu Brazylii. Inwestorzy będą mogli nie tylko uzyskać licencje na złoża, ale też zostać operatorami projektów wydobywczych. Chodzi przede wszystkim o złoża ropy z tzw. wsadem solnym, znajdujące się pod szelfem Brazylii.
Decyzja Kongresu oznacza utratę monopolu przez państwowy koncern naftowy Petrobras. Zgodnie z nowymi zasadami operatorami położonych na dużych głębokościach złóż może zostać każda firma, która wygra przetarg. Jak podkreśla agencja Bloomberg, parlamentarzyści odrzucili pomysł, by Petrobras miał co najmniej 30 proc. udziałów w projektach związanych ze złożami na szelfie.
Koncern zachowa jednak prawo wyboru interesujących go miejsc wydobycia. Nowy prezes Petrobrasu Pedro Parente uważa, że dotychczasowy obowiązek udziału koncernu we wszystkich projektach inwestycyjnych nie był wcale tak korzystny. Jego zdaniem mógł on doprowadzić do opóźnień w zagospodarowaniu złóż ropy choćby z powodu niewystarczającej płynności finansowej jego firmy.
Bogate w ropę i gaz złoża w brazylijskim szelfie odkryto w 2007 r. Rząd odwołał wówczas wszystkie planowane i ogłoszone przetargi do czasu ustanowienia przez parlament nowych zasad wydobycia w tym rejonie. Opóźniło to inwestycje o kilka lat. Ostatecznie w 2010 r. nowe prawo zostało przyjęte; uniemożliwiało ono zagranicznym inwestorom udział w wydobyciu z szelfu.
– Decyzja parlamentu to wyraźny dowód, że rząd kontroluje proces otwarcia branży. Petrobras sam nie ma szans na poradzenie sobie z wydobyciem z tak trudnych złóż, jak te na szelfie – uważa Milton Costa, szef brazylijskiego Instytutu Ropy.