Do 2020 r. TFI PZU, największe w Polsce, uruchomi „sprzedaż zagraniczną". Tyle wiadomo ze strategii Grupy PZU opublikowanej 28 stycznia. To przełomowa zapowiedź na polskim rynku funduszy – żadne inne TFI nie oferuje swoich produktów poza granicami Polski.

Co dokładnie zamierza zaproponować? – Na początek mówimy o zarządzaniu dużymi portfelami instytucjonalnych inwestorów zagranicznych. Będziemy próbowali pozyskiwać klientów zarówno samodzielnie, jak i we współpracy z renomowanymi globalnymi instytucjami finansowymi – mówi „Rzeczpospolitej" Ryszard Trepczyński, członek zarządu PZU odpowiedzialny za pion inwestycji.

Nie ujawnia, na jakich konkretnie rynkach zamierza się skupić jego spółka. – Chcemy być obecni wszędzie tam, gdzie są pieniądze do pozyskania, również poza Europą i USA. Interesuje nas biznes, a nie narodowość kapitału – dodaje.

Ze słów Trepczyńskiego wynika, że PZU zaoferuje strategie, na podstawie których inwestuje nie tylko pieniądze Grupy, ale również zaprasza zewnętrznych inwestorów z Polski. – Przykładami takich funduszy są nasze FIZ: Forte (absolutnej stopy zwrotu) i Medyczny (akcji spółek medycznych, przede wszystkim zagranicznych, choć zdarzają się polskie) czy fundusz Dłużny Rynków Wschodzących – mówi Trepczyński. – W ostatnich kilku latach udowodniliśmy, że umiemy profesjonalnie zarządzać obligacjami, akcjami spółek z szeroko rozumianego segmentu medycznego czy strategiami absolutnej stopy zwrotu. Teraz uznaliśmy, że jesteśmy gotowi zacząć konkurować o pieniądze na globalnym rynku asset managament. I wyjść z usługami zarządzania aktywami na rynek międzynarodowy – przekonuje.

Konkurencja nie chce pod nazwiskiem komentować strategii Grupy PZU. Twierdzi, że za granicą można pozyskać dużo większe aktywa niż w Polsce, ale przekonać nowych klientów nie będzie łatwo.