Aktualizacja: 08.09.2015 22:00 Publikacja: 08.09.2015 22:00
Inwestorzy mniejszościowi często nadużywają swoich praw, by blokować niekorzystne dla siebie rozwiązania
Foto: Fotorzepa, Darek Golik
Szantaż korporacyjny to nie tylko teoria. Możemy się z nim spotkać również w spółkach notowanych na warszawskiej giełdzie. Niekiedy przybiera zupełnie otwarte formy. – Kiedy wchodziliśmy na giełdę, zgłosiła się do nas osoba, która groziła, że jeśli nie spełnimy jej żądań, to przygotuje raport oczerniający naszą firmę – opowiada przedstawiciel jednej z giełdowych spółek pragnący zachować anonimowość.
Czasem trudno jednoznacznie ocenić intencje wojujących akcjonariuszy. Części z nich zapewne przyświecają szczytne cele, ale nie brak i takich, którzy wytaczają powództwo np. o uchylenie lub stwierdzenie nieważności uchwały tylko po to, by wywrzeć presję na spółce. Historia pokazuje, że drobni inwestorzy toczą boje nawet z blue chips. Przykład? Michael Marbot, głosujący przeciwko uchwałom w Pekao, czy też Ryszard Zbrzyzny wojujący z KGHM. Z kolei kilka dni temu informację o zabezpieczeniu roszczenia poprzez wstrzymanie wykonania uchwał podało Gremi Media. Takie przypadki nie należą do rzadkości.
W środę po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony inwestorzy mniej łaskawie spoglądaj...
W ostatnich tygodniach preferencje inwestorów zaczęły się zmieniać i do głosu coraz częściej dochodzą mniejsze s...
Mieszane nastroje obserwujemy we wtorek na GPW. Słabiej prezentuje się WIG20, za to wzrosty próbują kontynuować...
Krajowe indeksy efektownie rozpoczęły nowy tydzień notując najbardziej okazałe wzrosty w całej Europie.
WIG20 i mWIG40 zanotowały w czwartek solidne wzrosty. Dzięki temu indeks największych spółek naszego parkietu za...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas