Piątkowa sesja była niestety nudna. WIG20 rozpoczął notowania na poziomie czwartkowego zamknięcia i do końca dnia wahał się przy tym pułapie. Różnica między sesyjnymi maksimum i minimum wyniosła zaledwie 16 pkt, co najlepiej obrazuje przebieg handlu. Obroty na całym rynku też nie były w piątek imponujące i wyniosły 626 mln zł. Z sesyjnych statystyk wynika, że akcje 39 proc. spółek zyskały na wartości, a 42 proc. straciły. Warto dodać, że notowania pięciu spółek osiągnęły roczne maksimum (CP Group, Fam, Lentex, Polcolorit, Śnieżka), a dziewięciu roczny dołek (m. in. Bank BPH i Gino Rossi). W gronie blue chips najlepiej radziły sobie w piątek Bogdanka oraz banki. Słabością raziły natomiast spółki energetyczne.
Ostatnia sesja tygodnia nie wniosła wiele w układ kresek WIG20. Patrząc jednak na wykres z szerszej perspektywy można dostrzec kilka pozytywnych sygnałów. Po pierwsze MACD wzrósł powyżej swojej średniej dając wskazanie kupna. Po drugie oscylator RSI(14) opuścił strefę wyprzedania i wzrósł w okolicę 50 pkt. Po trzecie – kurs WIG20 przebił od dołu krzywą paraboliczną, co również stanowi krótkoterminowy sygnał kupna. Pozytywną wymowę ma również czwartkowa świeca z dużym, białym korpusem. W japońskim podręczniku do analizy technicznej taka świeca nazywana jest marubozu i zapowiada kontynuację wzrostu. Warto też dodać, że luka spadkowa z 24 sierpnia została domknięta, co otwiera bykom drogę do oporu 2200 pkt.
Nagromadzenie pozytywnych sygnałów nie przesądza niestety o wzrostach, zwłaszcza, że trwająca zwyżka to wciąż ruch w obrębie korekty trendu spadkowego. Dopiero pokonanie bariery przy 2258 pkt, gdzie znajduje się ostatni lokalny szczyt, zwiększy szansę na zmianę kierunku głównej tendencji. Wsparciem na przyszły tydzień dla WIG20 jest pułap 2160 pkt. Jego przebicie może przynieść zniżkę do 2100 pkt lub niżej.