Ubiegły tydzień na warszawskiej giełdzie ciężko było zaliczyć do udanych. Na rynku dominował kolor czerwony czego efektem był spadek indeksu WIG20 o 1 proc. Ten tydzień być może da odpowiedź, czy była to tylko chwilowa słabość rynku czy spadki na dobre powróciły do Warszawy.

Po początku poniedziałkowej sesji ciężko wyciągać daleko idące wnioski. WIG20 co prawda rozpoczął notowania na plusie, jednak już po chwili był pod kreską. Trzeba jednak podkreślić, że w pierwszych minutach handlu oscylował on w granicach piątkowego zamknięcia. Od niewielkich spadków dzień rozpoczęło większość europejskich rynków.

Mieszane nastroje panowały na rynkach azjatyckich. Nikkei 225 stracił prawie 0,9 proc., pod kreską był również SSE Composite. W nocy poznaliśmy najnowsze dane z Chin. Wzrost gospodarczy wyniósł tam w III kw. 6,9 proc. r./r. Zielono było natomiast na indeksie Sensex, który zyskiwał prawie 0,5 proc.

Jakie atrakcje czekają w tym tygodniu inwestorów? Właściwie już od poniedziałku kalendarz makroekonomiczny powinien przykuć ich uwagę. Szczególnie interesująco wygląda plan publikacji w Polsce. Po południu poznamy najnowsze odczyty dotyczące produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej oraz inflacji w naszym kraju. To właśnie te dane mogą mieć dziś kluczowe znaczenie dla GPW i złotego.

W kolejnych dniach również powinno być ciekawie, a momentem kulminacyjnym powinna być decyzja Europejskiego Banku Centralnego w sprawie dalszego kształtu polityki monetarnej. To w czwartek. Na koniec tygodnia rynek będzie przykładał się odczytom indeksów PMI z czołowych gospodarek oraz danymi o bezrobociu w Polsce.