Dotychczasowe działania PZU przeciwko Dębicy są pozbawione podstaw prawnych i faktycznych – w ten sposób Mariusz Solarz, dyrektor ds. prawnych Dębicy, podsumował wieloletni konflikt spółki z jej mniejszościowym udziałowcem PZU Asset Management. Jako argument przytoczył listę spraw sądowych wygranych przez spółkę z grupą PZU, w tym ostatni wyrok – prawomocnie oddalający zażalenie akcjonariusza na postanowienie sądu I instancji. Chodziło o powołanie BDO na rewidenta do spraw szczególnych. Miał on ustalić, czy kontrolujący Dębicę Goodyear i jego główny kontrahent nie nadużywa pozycji, kupując opony po zbyt niskich cenach.
Po raz pierwszy podejrzenie o stosowanie cen transferowych zaniżających zysk netto Dębicy mniejszościowy akcjonariusz sformułował pod koniec 2007 r.
Uzasadniając decyzję, sąd podkreślał, że BDO nie dawało rękojmi obiektywizmu przy przeprowadzaniu badania. W toku postępowania wyszło m.in. na jaw, że była zaangażowana przez PZU w planowanie i przeprowadzenie egzekucji komorniczej w Dębicy. BDO doradzało też grupie i reprezentowało jej interesy przeciw spółce. „Przebieg postępowania i nowe fakty utwierdziły zarząd w przekonaniu, że postępowania wszczynane przez PZU przeciw spółce już od ponad roku nie są prowadzone w dobrej wierze, lecz w celu wywarcia nacisku na większościowego akcjonariusza spółki i skłonienia go do wykupu akcji po cenie atrakcyjnej dla PZU" – twierdzą władze Dębicy w komunikacie. Czy wyrok kończy wieloletni spór? – Prawomocne orzeczenie sądu zamyka pewien etap sporu z PZU. Jeśli pojawią się kolejne zarzuty, z którymi nie będziemy się zgadzali, to będziemy się bronić – mówi Rz" Solarz.
Co na to PZU? Michał Witkowski, rzecznik grupy, nie komentuje decyzji sądu. – Dopóki akcje Dębicy pozostają w naszych portfelach, dopóty będziemy zainteresowani wzrostem wartości tej inwestycji – mówi tylko.
Ale jest tajemnicą poliszynela, że nowy zarząd PZU AM na czele z Krzysztofem Wantołą nie chce eskalacji konfliktu. Pod koniec 2011 r. PZU zmniejszyło zaangażowanie w Dębicy z 5,06 do 2,11 proc.