Zignorowane ostrzeżenia

Kurs akcji Apple w ubiegłym tygodniu wrócił do punktu wyjścia, a dokładniej cena papierów spółki z Cupertino była niemal taka jak w przededniu premiery smartfonu iPhone 5

Publikacja: 01.10.2012 03:29

Zignorowane ostrzeżenia

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz rg Rafał Guz

Ostatnie tygodnie przekonały mnie, że w przypadku Apple inwestorzy giełdowi i analitycy mają wiele wspólnego z najwierniejszymi klientami firmy z Cupertino. Łączy ich wielki optymizm i wiara w produkty firmy.

Gdy Apple trzy tygodnie temu zaprezentował nowy model smartfonu – iPhone 5 – kurs akcji spółki strzelił w górę i po kilku dniach z dziecinną łatwością pokonał próg 700 dolarów. 18 września, w przededniu udostępnienia przez spółkę nowej wersji systemu operacyjnego do smartfonów iPhone i tabletów iPad, kapitalizacja spółki doszła do 656 mld dolarów i była wyższa niż łączna kapitalizacja giełd portugalskiej, irlandzkiej, greckiej i hiszpańskiej.

W tym samym czasie analitycy prześcigali się w prognozowaniu, ile sztuk iPhone 5 klienci firmy z Cupertino kupią w pierwszy weekend sprzedaży. Średnia z prognoz wyliczona przez agencję Bloomberg wynosiła 6 mln sztuk, a najwięksi optymiści spodziewali się nawet 10 mln. Z kolei klienci najpierw w 24 godziny zamówili wszystkie dostępne w przedsprzedaży iPhone 5 – 2 mln sztuk – a potem ustawili się w kolejkach przed sklepami.

Inwestorzy, kupując coraz droższe akcje Apple, podobnie jak analitycy prognozując wysoką sprzedaż nie tylko w pierwszy weekend, lecz także do końca roku, ignorowali płynące z Dalekiego Wschodu – tam są produkowane podzespoły, z których w Chinach są montowane smartfony z logo nadgryzionego jabłka – sygnały, że łańcuch dostaw części ma wąskie gardło. Są nimi wyświetlacze, których podaż jest ograniczona przez kłopoty jednego z trzech producentów.

Realizacja zysków zaczęła się w ubiegły poniedziałek, gdy rynek poznał informację o liczbie iPhone 5 kupionych w pierwszy weekend sprzedaży. Zgodnie z oczekiwaniami klienci wykupili wszystkie dostępne w sklepach egzemplarze. Sęk w tym, że dostarczono ich jedynie nieco ponad 5 mln sztuk.

Rynek wówczas przypomniał sobie o sygnałach z Dalekiego Wschodu. Inwestorzy realizowali zyski, a analitycy cięli prognozy tegorocznej sprzedaży nowych smartfonów Apple'a.

Cięciu prognoz sprzedaży nie towarzyszyło jednak cięcie wycen akcji. Nadal średnia wycena to ponad 770 dolarów, a najwyższa to – bagatela – 1111 dolarów. Jak dla mnie potwierdza to głęboką wiarę analityków, że nic, absolutnie nic nie może przeszkodzić w dalszym średnioterminowym wzroście cen akcji spółki.

Autor jest publicystą ekonomicznym

Giełda
Dzień rekordów na GPW. WIG20 od początku roku zyskał już 30 proc.
Giełda
Na GPW znów wiosna
Giełda
Krajowy rynek w oczekiwaniu na decyzję RPP
Giełda
Ciężki początek sesji nad Wisłą
Giełda
Debiuty lekko odbiły. Ale na optymizm za wcześnie
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem