Wzrostom nie zaszkodziły nawet gorsze od oczekiwań produkcji przemysłowej Wielkiej Brytanii za maj. Nastroje wspomógł przede wszystkim start notowań w Stanach?Zjednoczonych Ameryki. S&P500 rozpoczął sesję na 0,1-proc. plusie, a Nasdaq100 zyskiwał 0,5 proc. Już po zamknięciu notowań w Warszawie głos w sprawie stóp procentowych zabrał ponadto na członek zarządu Europejskiego Banku Centralnego Jörg Asmussen. Zapowiedział on, że ECB pozostawi je na rekordowo niskich poziomach przez więcej niż 12 miesięcy.
Po raz kolejny w ogonie Europy pozostawała giełda w Warszawie. Na otwarciu notowań indeksy co prawda zyskiwały (WIG20 rósł o 0,6 proc., a WIG o 0,5 proc.), ale niedźwiedzie szybko przejęły kontrolę nad przebiegiem notowań. Oba indeksy przejściowo traciły nawet po około 1 proc. Pod koniec dnia zaczęły odrabiać straty, ale podobnie jak w poniedziałek dzień kończyły na minusach. WIG20 na zamknięciu sesji zniżkował o 0,2 proc., a WIG o 0,4 proc.
Odpowiedzialność za słabe zachowanie naszego parkietu ponoszą przede wszystkim planowane zmiany w OFE. Eksperci podkreślają, że niezależnie od wybranego wariantu zostaną one negatywnie przyjęte przez rynek. Utrzymująca się od pewnego czasu niepewność nie służy indeksom naszego parkietu.
O skali przeceny na warszawskiej giełdzie zadecydował przede wszystkim spadek notowań KGHM. Akcje Polskiej Miedzi zostały przecenione o 2 proc. przy najwyższych na rynku obrotach. Jeszcze mocniej, o 2,3 proc., potaniały papiery Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Czołówce wzrostów w WIG20 przewodziły zaś BZ?WBK i PKN Orlen, których akcje podrożały o odpowiednio 3,1 proc. i 2,2 proc. Na całym rynku, poza spółkami groszowymi, kolejny dzień mocno taniały papiery PBG. Akcje budowlanej firmy zostały przecenione o 16,4 proc. (w poniedziałek kurs spadł o 47,1 proc.). Rynek obawia się rozwodnienia kapitału w związku z planowaną emisją akcji dla wierzycieli.