Problemu budżetowe, którymi żyje obecnie amerykański Kapitol oraz perspektywa rychłego zakończenia programu stymulowania gospodarki nie robią już wielkiego wrażenia na inwestorach. Od jutra rozpoczyna się tzw. "blackout", czyli embargo na informację ze strony kierownictwa FED, jakie zawsze poprzedza dwudniowe spotkania FOMC i dlatego na dzisiaj zaplanowano wystąpienia trzech jego członków.

Ze wszystkich wypowiedzi bije ten sam ton. James Bullard, przewodniczący z St. Louis, wskazał, że pozytywne sygnały płynące z rynku pracy sprawiają, że zakończenie programu staje się coraz bardziej realne. Ze swojej strony Richard Fisher tłumaczył, że FED powinien zakończyć skup tak szybko, jak tylko będą ku temu warunki. Jeffrey Lacker, szef rezerwy z Richmond, prognozował ponadto, że spodziewa się ostrej dyskusji na zaplanowanym na przyszły tydzień spotkaniu FOMC.

Te sygnały nie znalazły jednak negatywnego odbicia na indeksach. S&P500 zakończył notowania z wynikiem 0,18 proc. na plusie osiągając rekordowy poziom 1808,37 pkt. W tym samym czasie technologiczny Nasdaq zwiększył swoją wartość o 0,15 proc. do 4068,75 pkt. Najsłabiej radził sobie indeks Dow Jones Industrial, który finiszował wzrostem o 0,03 proc. do 16025,53 pkt.