Od 17 lat doradzam bankom, emitentom, innym podmiotom rynku kapitałowego, jestem wiceprezesem Rady Giełdy, byłem sekretarzem Rady Giełdy, przewodniczącym Komitetu Regulacji i Ładu Korporacyjnego, jestem przewodniczącym rady nadzorczej Bondspot, członkiem RN Towarowej Giełdy Energii, członkiem Rady Dyrektorów Aquis w Wielkiej Brytanii zatwierdzonym przez brytyjskiego regulatora rynku finansowego. Jak przy takim doświadczeniu mógłbym nie spełniać kryteriów związanych z doświadczeniem na rynku finansowym? Znają panowie dużo osób na rynku z tak imponującym doświadczeniem jak moje? Oczekuję poważnego traktowania rynku kapitałowego w tym zakresie, w tym uszanowania decyzji akcjonariuszy.
Nawet jeśli uzyska pan poparcie akcjonariuszy i zgodę KNF, istnieje ryzyko, że będzie pan prezesem GPW jedynie przez chwilę. Rotacja na tym stanowisku jest bardzo duża.
Uważam, że jeżeli chodzi o prawo spółek handlowych, to zwroty takie jak „kadencja" czy też „mandat" znaczą w praktyce tyle, co do najbliższego walnego zgromadzenia spółki. Walne zgromadzenie spółki akcyjnej zawsze może odwołać i powołać prezesa. Rok, bo za tyle formalnie kończy się kadencja całego zarządu GPW, to bardzo dużo czasu, aby wprowadzić niezbędne zmiany i wzmocnić polski rynek kapitałowy. Obowiązki prezesa zarządu giełdy pełnię prawie 90 dni i w tak krótkim czasie udało się bardzo dużo zrobić. Jeden spokojny pełen rok to byłby już naprawdę duży komfort, by ustabilizować i wzmocnić polską giełdę.
To co się udało zrobić przez te ostatnie trzy miesiące?
Dla mnie osobiście największym komplementem jest pozytywna ocena mojej osoby przez rynek kapitałowy: członków giełdy, domy maklerskie, emitentów oraz inne środowiska rynku. Przede wszystkim udało się odbudować komunikację z uczestnikami rynku. Od początku założyliśmy sobie, że w tym kierunku będziemy działać i uważam, że udało się w tym aspekcie odnieść sukces. Giełda wciąż ma jednak bardzo duży potencjał. Można obrazowo powiedzieć, że mamy cztery silniki napędowe, ale obecnie działamy tylko na dwóch. Mamy dobrze działający rynek akcji, NewConnect, ale warto pomyśleć też o stworzeniu platformy akceleracyjnej dla startupów czy też produktów skierowanych do inwestora indywidualnego, tak aby jego udział w obrotach wynosił nie 12–13 proc., ale oscylował w granicach 20 proc. Aby jednak w pełni wykorzystać możliwości, niezbędni są wysoko wykwalifikowani pracownicy. Dziś GPW ma 200 pracowników. W ciągu roku zasoby kadrowe powinny się zwiększyć o ok. 20–30 osób, przede wszystkim w obszarze rozwoju rynku oraz analiz i strategii. Trzeba szukać ludzi, którzy swoją wiedzę, doświadczenie i pasję przełożą na wspólne dobro, jakim jest GPW i rynek kapitałowy.
Nowi ludzie to jednak większe koszty.